Budowa trasy S17 miała ruszyć we wrześniu. Drogowcy najwcześniej wezmą się do roboty na przełomie października i listopada. A to za sprawą odwołania polsko-tureckiego konsorcjum, które zostało odrzucone.
Wśród "spadkowiczów” znalazło się polsko-tureckie konsorcjum: Autostrada Wschodnia i Mapa Insaat – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Konsorcjum złożyło protest, a po jego odrzuceniu odwołało się od decyzji lubelskiego GDDKiA, twierdząc, że w przetargu forowane są firmy o znacznie mniejszym potencjale. Odwołanie trafiło do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.
– Krajowa Izba Odwoławcza działająca przy tym urzędzie w całości odrzuciła odwołanie polsko-tureckiego konsorcjum. Procedery odwoławcze niestety opóźnią rozpoczęcie budowy tej części inwestycji – dodaje Krzysztof Nalewajko.
Zgodnie z planem drogowcy mieli wejść na ten odcinek we wrześniu. Teraz ten termin oddala się na koniec października, a nawet na listopad, o ile firmy uczestniczące w II etapie przetargu nie złożą odwołań
Po decyzji Krajowej Izby Odwoławczej GDDKiA w Lublinie ma otwartą drogę do realizacji decydującej części przetargu. - Do 21 czerwca wyślemy do dwudziestu konsorcjów zaproszenia do II etapu przetargu. Oferty wykonawcze mają do nas spłynąć w pierwszych dniach sierpnia. Spośród nich komisja przetargowa wybierze wykonawcę tej części ekspresowej S17– dodaje Krzysztof Nalewajko.