Koniec z prawdziwą zimą! Luty ma być deszczowy i ciepły. W marcu zostawimy grube kurtki w szafach.
- Na razie pojawiają się pierwsze, jeszcze delikatne, pąki roślin. Ale z każdym dniem jest ich coraz więcej - mówi Grażyna Szymczak z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, pokazując pierwsze kwitnące przebiśniegi. - Wystarczy jeszcze kilka tak słonecznych i ciepłych dni, jak ostatnie, a nasz ogród będzie kolorowy.
Wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie. - Biało może się zrobić jeszcze tylko na trzy, może cztery, dni. Ale śnieg co najwyżej poprószy - wyjaśnia Tomasz Zubilewicz, specjalista od pogody z TVN Meteo. - Teraz czeka nas bardzo lekka zima, coraz częściej przechodząca w wiosnę.
Zdaniem meteorologów, w najbliższych dniach możemy się spodziewać w naszym regionie opadów deszczu i dosyć silnych wiatrów. W dzień temperatury będą dochodziły nawet do 8 stopni Celsjusza, nocą spadną do zera. Potem, z każdym kolejnym tygodniem, będzie coraz cieplej i ładniej. Aż do pięknej wiosny, która przyjdzie do nas w marcu.
- Jeśli więc mieszkańcy Lubelszczyzny chcą jeszcze tej zimy pojeździć na nartach, muszą jak najszybciej udać się w góry. Tam jeszcze leży śnieg - radzi Zubilewicz. - A ci, którzy nie wyjadą, powinni wyciągnąć z szaf parasolki i lżejsze kurtki. I cieszyć się nadchodzącą wiosną.
Z niepokojem w niebo powinni za to patrzeć rolnicy, ogrodnicy i sadownicy. - Są dwa warianty, oba niebezpieczne dla upraw i drzew w sadach - ostrzega Krzysztof Kurus z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli k. Kurowa. - Przy utrzymujących się wysokich temperaturach rusza wegetacja. Gdyby pojawiły się nagłe, nawet lekkie przymrozki, wyrządziłyby spore szkody.
- Gdyby zaś, jak mówią synoptycy, przyszła piękna wiosna, natychmiast pojawią się choroby roślin. Chwasty, które powinny wymarznąć zimą, przeżyją - dodaje Kurus. - To oznacza dodatkowe wydatki na preparaty chemiczne. A w konsekwencji wzrost cen żywności. Szybka wiosna wcale nie musi więc oznaczać samych dobrych wiadomości.