Zostawiła 8-letnią niepełnosprawną dziewczynkę w nagrzanym samochodzie i poszła na zakupy. Z trudem oddychające dziecko uratowali przechodnie.
Dziewczynkę zauważyli przechodnie, którzy zadzwonili po policję.
- Policjanci zobaczyli, że dziecko jest całe czerwone i z ledwością oddycha - mówi Cezary Grochowski, z policji w Białej Podlaskiej - Dziewczynka nie rozumiała co się z nią dzieje. Nie reagowała na prośby o otworzenie auta.
Policjanci chcieli już wyważać drzwi. Okazało się, że zamek ustąpił po silnym szarpnięciu za klamkę. Dziewczynka była cała mokra, z trudem oddychała. Funkcjonariusze zanieśli ją do pobliskiej przychodni.
Matka dziecka pojawiła się dopiero około godziny 15.30. Przyszła ze starszą 21-letnią córką. Uważała, że nic się nie stało, bo zaparkowała w miejscu bezpiecznym, przeznaczonym dla niepełnosprawnych.
W przychodni, dziecko szybko doszło do siebie. Krystyna H. może stanąć przed sądem za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia.
(er)