Zawiadomienie o pobiciu złożył 25-letni student. Prokuratura Rejonowa w Zamościu prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Po wyjściu z komendy - z obrażeniami głowy, ucha i krwiakami na całym ciele - trafił do szpitala. Dzień później złożył zawiadomienie na prokuraturze.
Mieszkaniec Zamościa podnosi, że choć był trzeźwy i nie zrobił nic złego, to został dotkliwie pobity przez mundurowych na "wytrzeźwiałce”, a później na policyjnym "dołku”.
- Zabezpieczyliśmy dokumentację policyjną i część dokumentacji medycznej - powiedział nam dziś Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Zamościu. - Czekamy na opinię biegłego medycyny sądowej, który ma ocenić rodzaj i charakter obrażeń, a także mechanizm i czas ich powstania.
Co na ten temat mają do powiedzenia stróże prawa?
- Prowadzimy postępowanie wyjaśniające - informuje kom. Joanna Kopeć, oficer prasowy zamojskiej policji. - Sprawdzamy, czy zostały zachowane procedury z użyciem środków przymusu bezpośredniego.
(LEW)