Arcybiskup Stanisław Wielgus złożył dziś rezygnację z urzędu metropolity warszawskiego. Swoją decyzję ogłosił podczas mszy w archikatedrze warszawskiej.
Na początku mszy - w której uczestniczył prezydent Lech Kaczyński - abp Wielgus ogłosił treść swego listu do Ojca Świętego Benedykta XVI, w którym zrezygnował z powierzonej mu funkcji.
Wierni przywitali to okrzykiem: "Nie" i skandowaniem: "Zostań z nami!". Słychać jednak też było okrzyki "Hańba!" i oklaski. Księża musieli prosić o spokój i uszanowanie woli abpa. Niektóre osoby, usłyszawszy o jego rezygnacji, opuściły katedrę.
Zdaniem Glempa, ks. Wielgus był "gorliwym kapłanem, który się nie podobał" i dlatego został uwikłany w zależność wobec SB. "Nie znamy sposobów ani presji, w jaki sposób to się stało" - dodał prymas.
"Trudno z całą powagą myśleć o IPN; on jest wyrocznią i źródłem informacji o obywatelach - to stanowczo za mało, bo to zbyt brudne i zbyt powierzchownie dotykane" - mówił prymas.
Według prymasa, "św. Piotr nie był ideałem bez skazy, zwłaszcza gdy zaparł się Jezusa. Mimo to Jezus powierzył Piotrowi Kościół".
W mszy uczestniczyło wielu biskupów, prezydent z małżonką, wicepremierzy Andrzej Lepper i Roman Giertych.
Przed katedrą kilkaset osób, głównie starszych, manifestowało poparcie dla abpa Wielgusa.
Przy wejściu do katedry trzymano transparent "Witaj godny następco Prymasa Tysiąclecia". Do czasu ogłoszenia, że abp Wielgus zrezygnował, przed katedrą była też inna grupa, trzymająca transparent z napisem "Non Possumus" (to nawiązanie do listu biskupów z 1953 r., protestującego przeciw ingerencji władz PRL w obsadę władz kościelnych). Jeszcze inny transparent głosił "Wielgi wstyd". Gdy w katedrze trwała msza, na zewnątrz wokół tego transparentu doszło do przepychanek; połamano drzewce transparentu.
Po zakończeniu mszy św. grupa wiernych pozostała pod katedrą, skandując "Zostań nami".
"Trudno z całą powagą myśleć o IPN; on jest wyrocznią i źródłem informacji o obywatelach - to stanowczo za mało, bo to zbyt brudne i zbyt powierzchownie dotykane" - mówił prymas.
Według prymasa, "św. Piotr nie był ideałem bez skazy, zwłaszcza gdy zaparł się Jezusa. Mimo to Jezus powierzył Piotrowi Kościół".
W mszy uczestniczyło wielu biskupów, prezydent z małżonką, wicepremierzy Andrzej Lepper i Roman Giertych.
Przed katedrą kilkaset osób, głównie starszych, manifestowało poparcie dla abpa Wielgusa.
Przy wejściu do katedry trzymano transparent "Witaj godny następco Prymasa Tysiąclecia". Do czasu ogłoszenia, że abp Wielgus zrezygnował, przed katedrą była też inna grupa, trzymająca transparent z napisem "Non Possumus" (to nawiązanie do listu biskupów z 1953 r., protestującego przeciw ingerencji władz PRL w obsadę władz kościelnych). Jeszcze inny transparent głosił "Wielgi wstyd". Gdy w katedrze trwała msza, na zewnątrz wokół tego transparentu doszło do przepychanek; połamano drzewce transparentu.
Po zakończeniu mszy św. grupa wiernych pozostała pod katedrą, skandując "Zostań nami".