Zarząd chce położyć kres sporowi w teatrze, jaki powstał po odejściu poprzedniego dyrektora. Według nowych władz nie zdoła dokonać tego Zenon Poniatowski, obecny szef teatru. - Sytuację może ustabilizować jedynie osoba spoza Teatru Muzycznego - uważa Edward Wojtas, marszałek województwa. - Dlatego unieważnimy konkurs na dyrektora. Kandydatem na to stanowisko jest Leszek Hadrian, szef Filharmonii Częstochowskiej. Lublinianin, który nigdy nie ukrywał, że chce wrócić do domu. - Rozmawiałem z marszałkiem o posadzie dyrektora Teatru Muzycznego - powiedział Dziennikowi Leszek Hadrian. - Ale rozmowa była krótka. W Lublinie będę dopiero w sobotę. Czy w takie sytuacji Jacek Boniecki zostanie dyrektorem artystycznym? - O to będzie wnioskował nowy naczelny - mówi Wojtas. - Ale martwi nas fakt, że sprawami Bonieckiego zajmuje się prokuratura.- To były wicemarszałek Mirosław Złomaniec złożył na mnie doniesienie do prokuratury - tłumaczy Boniecki. - Ale prokurator nie postawił mi żadnych zarzutów. - Racje artystyczne przema-wiają za powrotem Bonieckiego - mówił Olgierd Łukaszewicz, do niedawna prezes ZASP. Znany aktor dodał na wczorajszej konferencji prasowej w Urzędzie Marszałkowskim, że przemawia w imieniu Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków oraz Polskiej Rady Muzycznej
i swoim, jako przedstawiciela ZASP. Jacka Bonieckiego wspiera także Bogusław Warchulski, członek zarządu odpowiedzialny za kulturę w województwie. - Zrobimy
wszystko, by pan Boniecki wrócił
do teatru i na powrót zrobił z niego perełkę - zapowiedział Warchulski.