Dwa miliony zł kary grożą spółce Arkady, która ma budować podziemny parking na 1000 aut wraz z częścią handlową u zbiegu ul. Lubartowskiej i Świętoduskiej w Lublinie. W ustalonym z miastem terminie firma nie zaczęła budowy.
Pierwotnie termin rozpoczęcia budowy parkingu z galerią handlową Alchemia ustalono na 31 października 2008 r., a zakończenia na koniec 2011 r. Jako rozpoczęcie rozumiane miało być wykonanie fundamentów, a jako zakończenie – stan surowy zamknięty.
Okazało się, że inwestor potrzebuje więcej czasu na uzgodnienia z konserwatorem zabytków. Poprosił o zmianę umowy. Ratusz się zgodził i zawarł ze spółką nowy akt notarialny. Spółka zobowiązała się w nim, że jeśli nie dotrzyma określonych terminów, zapłaci na żądanie miasta 2 mln zł kary umownej.
Tym razem ustalono, że inwestycja ma być oddana do użytku w 2012 r. Termin rozpoczęcia budowy wyznaczony został na koniec 2009 r., przy czym za spełnienie tego drugiego warunku uznane miało być już samo rozpoczęcie prac ziemnych niezwiązanych z pracami archeologicznymi.
Pozwolenie na budowę Ratusz wydał 25 sierpnia 2009 r. Ale inwestycja do tej pory nie ruszyła. Wreszcie magistrat postanowił formalnie upomnieć się o swoje. 31 stycznia pisemnie spytał inwestora, dlaczego prace się nie zaczęły.
– Prezes jest na urlopie i nie chciałbym odnosić się do tego pisma – mówi Marek Woliński, rzecznik Arkad. Podkreśla, że spółka czeka na rozwiązanie kwestii staromiejskiej kamienicy przy ul. Olejnej 8, która przejściem podziemnym pod ul. Lubartowską ma być połączona z planowanym obiektem. Arkady twierdzą, że jedna inwestycja nie może ruszyć bez drugiej.
Sęk w tym, że spółka ma większość udziałów w kamienicy, ale nie wszystkie. – Resztę chcemy odkupić od miasta lub jakoś się z miastem zamienić – dodaje Woliński.
I tu jest problem prawny. W kamienicy są lokatorzy z kwaterunku i to im przysługiwałoby prawo pierwokupu, gdyby magistrat chciał sprzedać swoje udziały. Co gorsza, miasto nie ma tam wyodrębnionego prawa własności poszczególnych lokali, a na dodatek miejska uchwała zakazuje sprzedaży mieszkań na Starym Mieście.
– Czekamy na odpowiedź Arkad. Po jej otrzymaniu sprawdzimy, czy przyjmiemy zawarte w niej argumenty, czy zaczniemy wykonywać zapisy wynikające z aktu notarialnego – podsumowuje Mieczkowska-Czerniak.