Czwartkowy program "Uwaga!” TVN jeszcze przed emisją wzbudził ostry sprzeciw katolickiej uczelni. Telewizja zmanipulowała fakty?
Reportaż dotyczył Sabiny B., byłej pracowniczki naukowej KUL, która oskarżyła innego z wykładowców – prof. Jana K. – m.in. o pobicie. Do awantury, o której pisaliśmy, doszło w styczniu 2010 r. Kobieta twierdziła, że mężczyzna ją popychał i uderzył w plecy. Potem miał jeszcze szarpać Sabinę B. na korytarzu. Sprawa trafiła do sądu. A latem tego roku kobieta została zwolniona z uczelni. Oficjalny powód? Brak godzin dydaktycznych.
Teraz na KUL przyjechali dziennikarze "Uwagi!” Ich materiał wyemitowano w czwartek o godz. 19.50 w TVN.
W 30-sekundowym skrócie, który wcześniej można było zobaczyć na stronie "Uwagi!”, wypowiadała się pokrzywdzona: "Zaczął mnie, popychając, bić po plecach. On się tym upajał, jak widział, jak płaczę”.
Zapowiedź została opatrzona pytaniem: "Jakich standardów postępowania z pracownikami można oczekiwać po uczelni tak szanowanej jak Katolicki Uniwersytet Lubelski?”
Całego materiału nikt z władz KUL przed emisją nie widział. Mimo to rzeczniczka uczelni, Lidia Jaskuła, wydała specjalne oświadczenie. Dołączyła dwa pisma, które zostały wysłane do redakcji "Uwagi!”.
W pierwszym rektor uczelni ks. prof. Antoni Dębiński informuje, że zwolnienie Sabiny B. i jej wcześniejszy konflikt z prof. Janem K. "nie stanowią informacji publicznej, a ich łączenie i traktowanie jako zagadnień powiązanych ze sobą nie znajduje uzasadnienia w faktach”.
– W opinii Władz Uniwersytetu materiał zapowiadający program i komentarz (…) zawierają elementy stanowiące naruszenie dobrego imienia Uniwersytetu – czytamy dalej. – Stwierdzenie "długo nie mogliśmy uwierzyć, że na tak szanowanym Uniwersytecie może dochodzić do tak bulwersujących zdarzeń” sugeruje bezpodstawnie powtarzalność i niejednostkowy charakter omawianego zdarzenia.
Dziennikarze Uwagi zmanipulowali fakty? – Będziemy się mogli odnieść do reportażu po jego emisji – powiedziała nam Jaskuła. Do sprawy wrócimy jutro.
Zobacz fragment materiału programu "Uwaga"