Tego w historii samorządu jeszcze nie było. Kontrolerzy RIO wykazali, że urzędnicy za kadencji poprzedniego marszałka nie radzili sobie z finansami województwa.
– Kontrola dotyczy czasu, gdy województwem rządzili nasi poprzednicy (zarząd SLD–PSL) – tłumaczy Edward Wojtas, marszałek województwa (PSL). – Na szczęście nie są to rażące naruszenia prawa. Ale wszystkie nieprawidłowości postaramy się naprawić. Zresztą już to robimy.
Pracownicy RIO stwierdzili ponadto, że urzędnicy zapomnieli zaksięgować pieniądze, którymi województwo zapłaciło za halę wystawienniczą Międzynarodowych Targów Lubelskich i telebim. Zaś poprzedni marszałek wypłacał pracownikom dodatki funkcyjne przekraczające przewidziane ustawą sumy. Największy bałagan wykryto w rozliczaniu delegacji służbowych. Samorządowcy nie wskazywali dokąd jadą, czym jadą, a pieniądze odbierali za inny okres niż rzeczywisty pobyt służbowy w delegacji. Podobnie z ryczałtami za używanie prywatnych samochodów do celów służbowych. Oświadczenia pracowników o wyjazdach nigdy nie były weryfikowane. A to znaczy, że mogli jechać gdziekolwiek chcieli, a pieniądze za benzynę zwracał im urząd. Teraz RIO nakazała urzędnikom zwrot pieniędzy, które niesłusznie dostali.
– Trudno mi komentować błędy poprzedniego zarządu – mówi Tomasz Makowski, rzecznik marszałka. – Ale obecny zarząd przeprowadza już kontrolę we wszystkich podległych jednostkach.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Elżbieta Mocior, skarbnik województwa, już na początku tego roku chciała przejść na emeryturę. Została tylko na prośbę marszałka