Po tysiąc złotych za każde urodzone dziecko chcą dawać rodzicom lubelscy radni Ligi Polskich Rodzin. To już trzecia próba wprowadzenia "becikowego”.
Pomysł podoba się Dominice Łubkowskiej, która wczoraj w szpitalu przy ul. Jaczewskiego w Lublinie tuż po godz. 2 w nocy urodziła córeczkę Nikol. - Te pieniądze na pewno by się przydały na początek. Jest mnóstwo rzeczy, które trzeba kupić dla małego dziecka: pieluszki czy ubranie.
- W ubiegłym roku pierwszy raz od wielu lat zmarło w Lublinie więcej osób niż się urodziło. To groźne zjawisko. Wiele rodzin nie decyduje się na dzieci ze względów ekonomicznych. W ten sposób chcemy im pomóc - tłumaczy radna Wioletta Szafrańska-Kocuń z klubu LPR. Dodaje, że politykę prorodzinną Rada Miasta zapisała niedawno w strategii rozwoju Lublina.
Głosowanie nad projektem już za tydzień. Na pewno poprze go radny Sławomir Janicki, który już rok temu opowiadał się za zapomogą dla rodziców. LPR liczy również na poparcie prawicowego klubu Prawo i Rodzina związanego z Prawem i Sprawiedliwością, bo w Warszawie PiS poparło uchwałę "becikową” ligi. Ale może się przeliczyć.
- Liga powinna spotkać się z nami i rozmawiać o pomyśle - uważa Helena Pietraszkiewicz, szefowa klubu PiR. - A tego nie było. Są również wątpliwości prawne. W wielu miastach wojewodowie uchylili podobne uchwały. Wreszcie, jaki jest jej sens? Komisja rodziny (jej przewodniczący jest z LPR - red.) już dawno miała przygotować strategię polityki prorodzinnej, tymczasem mamy jakieś jednostkowe działanie. Rodzinom trzeba zapewnić stały dochód, a nie jednorazową zapomogę.
Również lewica ma wątpliwości. - A co z małżeństwami, które chcą mieć dzieci, a nie mogą? Może im też potrzebna jest finansowa pomoc - zastanawia się Kamil Zinczuk z SdPl.
Nawet jeśli uchwała o zapomodze przejdzie, to może ją uchylić wojewoda. Tak było np. w Krakowie czy podwarszawskich Michałowicach. Wojewodom nie podobało się, że pomoc dostaną wszyscy rodzice bez względu na zamożność. Tymczasem według przepisów należy się ona tylko najuboższym.
Według wyliczeń LPR, rocznie Lublin wyda ok. 3 mln zł na "becikowe”. Lubelski Urząd Stanu Cywilnego od początku tego roku zarejestrował 2380 dzieci. Jednak znaczna ich część to dzieci rodziców niezameldowanych na stałe w Lublinie.