Dzisiaj rano w Lublinie rozpoczęła się ewakuacja obszaru zamieszkiwanego przez ok. 14 tys. osób. To skutek znalezionego wczoraj niewybuchu - dużej bomby z okresu II wojny światowej. Mieszkańców z zagrożonego terenu miejskie autobusy wywożą na stadion.
Zagrożony obszar obejmuje ok. 180 hektarów, głównie dzielnicy Bronowice. Do ewakuacji muszą przygotować się mieszkańcy terenu zaczynającego się od rzeki Bystrzyca na północy przez Krańcową na południu i Wspólną na zachodzie. W trzech punktach miasto Lublin zorganizowało punkty zbiórek dla mieszkańców, skąd autobusy MPK zabierają ewakuowanych na Arenę Lublin.
Urzędnicy z lubelskiego Ratusza zakładają, że ewakuacja potrwa do godz. 11. Zabieranym na stadion przypominają, by zabrali ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy, a przed wyjściem zakręcili gaz,wyłączyli prąd i pozamykali okna oraz drzwi do swoich mieszkań. Pamiętać powinni również o dokumentach tożsamości i niezbędnych lekach.
Ok. godz. 11 policja najpewniej zamknie cały obszar uznany za strefę zagrożenia ewentualną eksplozją niewybuchu z Wrońskiej 1. W południe powinna rozpocząć się próba zabezpieczenia bomby przez saperów. Ta operacja powinna potrwać około dwóch godzin.
Mieszkańcy Lublina są spokojni. O samej ewakuacji dowiedzieli się już wczoraj wieczorem.
-Przyszli do nas panowie policjanci i poinformowali nas jak to wszystko będzie wyglądało. Raczej się nie obawiamy, bo mieszkamy na skraju tej strefy - mówi pani Dorota z Białej Podlaskiej, która przyjechała z dzieckiem do Lublina na wakacje. Gdy jej mąż dowiedział się o niewybuchu od razu zadzwonił z pytaniem, czy zabrać ich z w powrotem do Białej. Takiej potrzeby jednak nie ma. - Mamy nadzieję, że będzie wszystko w porządku - przyznaje nasza rozmówczyni.
Akcja jak dotąd przebiega bez przeszkód. Większość zmotoryzowanych mieszkańców opuściło strefę samodzielnie. Z miejskich autobusów korzystają głównie osoby starsze. Pierwsze pojazdy odjeżdżały z ok. 8-9 osobami na pokładzie. Na stadionie również tłumów nie ma. Lublinianie stosują się do wytycznych. Nikt nie panikuje.