Trzy miesiące miały komitety wyborcze na rozliczenie się z pieniędzy, które wydali na kampanię wyborczą. Licząc od daty wyborów termin minął w poniedziałek. Dla tych, którzy przeszli do drugiej tury - minie 10 lutego
z pieniędzy, które poszły na kampanię samorządową - sprawdził wczoraj Dziennik. Tymczasem niezłożenie takiego sprawozdania jest przestępstwem i grozi za to grzywna w wysokości 100 tysięcy złotych, a nawet dwa lata więzienia.
Obowiązek złożenia sprawozdania finansowego wynika z ordynacji wyborczej i dotyczy pełnomocników wszystkich komitetów. Ile mają na to czasu? Licząc od daty wyborów - trzy miesiące. To oznacza, że pierwszy termin upłynął 27 stycznia, czyli w poniedziałek.
Co grozi za niezłożenie sprawozdania finansowego? Wcześniej było to jedynie wykroczenie. Obecnie - zgodnie z nową ordynacją wyborczą - traktowane jest jako przestępstwo. Zagrożone karą grzywny do 100 tysięcy złotych, a nawet więzienia do dwóch lat.
Tymczasem do wczoraj na 841 komitetów wyborczych zarejestrowanych w lubelskiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego zrobiło to zaledwie około 500 pełnomocników. - W zdecydowanej większości sprawozdań nie złożyły małe komitety gminne - podsumowała Teresa Bichta, dyrektor lubelskiej delegatury. - Jeśli w najbliższych dniach tego nie zrobią, nie jest wykluczone, że komisarz wyborczy skieruje sprawy do sądu - zapowiada dyr. Bichta.
W terminie z pieniędzy rozliczyli się m.in. pełnomocnicy komitetów kandydatów na prezydenta Lublina. Wśród nich np. Jacka Sobczaka, który łącznie z kampanią na radnych wydał ok. 300 tys. zł czy też Pawła Bryłowskiego i Witolda Stępniewskiego (również z radnymi ) - po 100 tys. zł. Do Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie składają swoje sprawozdania pełnomocnicy komitetów "partyjnych”, czyli np. Samoobrony - Jarosław Urban czy PSL - Wanda Włoch. Dlaczego? Bo tam rejestrowali swoje komitety.
A jak to wygląda w innych delegaturach KBW? Do wczoraj do zamojskiej delegatury wpłynęły sprawozdania finansowe od 349 komitetów wyborczych, czyli ok. 60 proc. wszystkich. - Wiemy, że część komitetów przesyła dokumenty pocztą, dlatego jeszcze czekamy. Pozostałym wyślemy upomnienia, w których poinformujemy o konsekwencjach - zapowiada Anna Chrzan, dyrektor delegatury.
Podobnie jest w Chełmie. Do wczoraj na 279 zarejestrowanych komitetów z obowiązku wywiązało się zaledwie 131. - Wciąż słyszę tłumaczenie pełnomocników, że nie wiedzieli, kiedy upływa termin, ani gdzie muszą złożyć sprawozdania - relacjonuje Zdzisław Mikulski, dyrektor chełmskiej delegatury.
Zdecydowanie bardziej obowiązkowi byli pełnomocnicy w Białej Podlaskiej. Na około 400 zarejestrowanych komitetów nie zrobiło tego jedynie 10 procent. Jednak wiele spośród nich musiało nawet po pięć razy zgłaszać się do biura, by poprawiać dokumenty.
Katarzyna Lewandowska,
(gut), (pim), (bar)