Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Dwie osoby zabite i kilkanaście rannych. To efekt wichury, która przeszła dziś przez zalew. Oczywiście na niby.
- Musimy być przygotowani na wypadek, gdyby taka albo podobna sytuacja naprawdę wystąpiła - tłumaczy Włodzimierz Stańczyk, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Wolimy dmuchać na zimne. Dlatego trenujemy współdziałanie wszystkich służb i wszystkie procedury stosowane przy takich okazjach.
We wtorek urzędnicy, strażacy, policjanci, strażnicy miejscy i ratownicy analizowali akcję ratowniczą prowadzoną na Mazurach po zeszłorocznym szkwale. A dziś przeprowadzili symulację takiej akcji na Zalewie Zemborzyckim.
Ćwiczenia nad Zalewem Zemborzyckim w Lublinie.
We wtorek urzędnicy, strażacy, policjanci, strażnicy miejscy i ratownicy analizowali akcję ratowniczą prowadzoną na Mazurach po zeszłorocznym szkwale. A dziś przeprowadzili symulację takiej akcji na Zalewie Zemborzyckim.
Ćwiczenia nad Zalewem Zemborzyckim w Lublinie.
Nad akwenem przeszła wichura. Ludzie pływający na kajakach i rowerach wodnych wpadli do wody. Siedzących na brzegu zraniły poprzewracane drzewa. Na miejscu natychmiast pojawili się przedstawiciele wszystkich trenujących służb.
Policjanci i strażnicy miejscy zabezpieczyli teren, część na motorówkach podpłynęła do tonących, WOPR-owcy zaczęli wyciągać ich na brzeg, ratownicy udzielać pierwszej pomocy, a strażaccy nurkowie wyciągnęli z wody dwie osoby, których nie udało się uratować.
Policjanci i strażnicy miejscy zabezpieczyli teren, część na motorówkach podpłynęła do tonących, WOPR-owcy zaczęli wyciągać ich na brzeg, ratownicy udzielać pierwszej pomocy, a strażaccy nurkowie wyciągnęli z wody dwie osoby, których nie udało się uratować.
