Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Blisko 300 osób zarejestrowało się w niedzielę w bazie niespokrewnionych dawców szpiku kostnego w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Wszystko to z okazji Lubelskiego Dnia Dawcy Szpiku Dla Dzieci jaki zorganizował Dziecięcy Szpital Kliniczny wspólnie z Fundacją DKMS.
Jedną z osób, które się zarejestrowały jest Agata Gumienniak. Przyszła na akcję, z intencją pomocy innym, bo rejestracja polega na zebraniu informacji o zdrowiu potencjalnego dawcy. Wiąże się też z pobraniem krwi. Próbka trafia ona do badań, aby można było sprawdzić, jakie ktoś ma antygeny. Informacja taka trafia do banku danych.
Statystycznie, co półtorej godziny w Polsce stawiana jest komuś diagnoza: nowotwór krwi, czyli białaczka. Ratunkiem jest przeszczep szpiku.
– Potencjalnych dawców jest zdecydowanie za mało – mówi Jerzy Kowalczyk, kierownik kliniki Hematologii i Onkologii w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie. – A przeszczep musi być wykonywany jak najszybciej. W niektórych schorzeniach czas jest niezwykle istotny. Dlatego tak ważny jest rejestr dawców. Im większa liczba zarejestrowanych, tym większa szansa na uratowanie czyjegoś życia.
Statystycznie, co półtorej godziny w Polsce stawiana jest komuś diagnoza: nowotwór krwi, czyli białaczka. Ratunkiem jest przeszczep szpiku.
– Potencjalnych dawców jest zdecydowanie za mało – mówi Jerzy Kowalczyk, kierownik kliniki Hematologii i Onkologii w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie. – A przeszczep musi być wykonywany jak najszybciej. W niektórych schorzeniach czas jest niezwykle istotny. Dlatego tak ważny jest rejestr dawców. Im większa liczba zarejestrowanych, tym większa szansa na uratowanie czyjegoś życia.
