Nazwiska około setki tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa PRL ogłosi dziś lubelska grupa „Ujawnić prawdę”.
O niektórych tajnych współpracownikach już wiemy. Mimo zapewnień, że grupa upubliczni ich nazwiska w poniedziałek, już w ubiegłym tygodniu 27 nazwisk trafiło na interentowe strony „Solidarności”. Związkowcy twierdzili, że przez przypadek. Na liście znaleźli się m.in. Leszek Liszcz, syndyk Daewoo Motor Polska, oraz Jacek R., lubelski przedsiębiorca sądzony za złożenie propozycji korupcyjnej.
Ujawnienie części nazwisk zbiegło się z przyjazdem do Lublina prezesa IPN Janusza Kurtyki. – W tym momencie to jedyna prawnie dopuszczalna forma lustracji – mówił szef instytutu. – Sympatyzuję z nią, bo osoby, które były prześladowane przez agentów i funkcjonariuszy, wreszcie uzyskały możliwość poinformowania społeczeństwa o tym, kto je prześladował. IPN odtajnia nazwiska osób, co do których nie ma wątpliwości, że współpracowały z bezpieką. W dodatku byli to agenci czynni – donosili na pokrzywdzone osoby – podkreślił Kurtyka. rp