Niektórzy strzelają na "chybił-trafił”. Inni od lat skreślają zawsze te same liczby. A jeszcze inni, żeby zwiększyć szanse, łączą się z innymi – tworząc tzw. spółdzielnie.
W zamian dostajemy dostęp do wszystkich wygranych z 50 zakładów biorących udział w 10 kolejnych losowaniach (po 5 zakładów na losowanie).
– Grupa 99 osób, która gra teraz, czeka na wyniki 10 losowań począwszy od ostatniej soboty. Dzisiejsza, wielka kumulacja, również wchodzi więc w grę – tłumaczy Edelbauer. – Jeśli dziś padnie szóstka, podzielimy ją pomiędzy wszystkich graczy.
A dziś można zgarnąć 40 milionów zł. To wyrównanie rekordu Dużego Lotka z listopada ub. roku. 40 milionami zł podzieliło się wtedy pięciu graczy. Trzech z nich skorzystało z metody "chybił-trafił”, pozostali zdecydowali się na własne typy.
– Ja od 10 lat gram losowo – mówi Mirosław Kozik z Lublina, którego spotkaliśmy wczoraj w jednej z kolektur. – Największy sukces? Kilka "czwórek”. Ale ciągle czuję gdzieś w kościach, że w końcu trafi się "szósteczka”. Może akurat teraz?
– Naszym graczom zdarzały się już "piątki”. Na "szóstkę” ciągle czekamy – tłumaczy Edelbauer. – Ale kumulacja zawsze kusi. Więc teraz chętnych do przystąpienia do programu było sporo.
Tym bardziej, że… – Wiele wskazuje, że to ostatnia tak wysoka kumulacja w Dużym Lotku, bo 9 października ta gra zamieni się w Lotto – informuje Piotr Gawron, rzecznik Totalizatora Sportowego. – Nowa gra będzie miała te same zasady co jej poprzednik, natomiast zaoferuje graczom o wiele wyższe wygrane. W Lotto Totalizator Sportowy gwarantuje pulę na "szóstki” w wysokości minimum 2 milionów zł.
Duży Lotek jest najpopularniejszą grą liczbową w Polsce. Prawdopodobieństwo trafienia "szóstki” wynosi 1:13 983 816. Od 1996 r. milionerami zostało ponad 600 osób.