Ratusz chce, by za pośrednictwem sieci można było złożyć w Urzędzie Miasta około stu różnych formularzy. Teraz da się tak załatwić zaledwie trzy sprawy, a zainteresowanie jest znikome.
– Teraz przez Internet dostępne są trzy usługi – przyznaje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. Za pośrednictwem sieci można jedynie złożyć skargę, wniosek lub zapytanie, poprosić o dopisanie do spisu wyborców oraz wystąpić o udostępnienie tzw. informacji publicznej. Nic więcej przez Internet z lubelskim magistratem załatwić się nie da.
Dlatego zainteresowanie tego typu kontaktami jest, jakie jest. Czyli prawie żadne. W 2011 r. tą drogą do Urzędu Miasta wpłynęły zaledwie 22 pisma, w roku ubiegłym było ich 49, a w tym roku już 138. Postępy są, ale nie zmienia to faktu, że praktycznie 100 proc. interesantów musi fatygować się do Urzędu Miasta lub wysyłać tam pisma pocztą.
Ratusz chce to zmienić i stara się o unijną dotację na ten cel. Jako partnera przybrał sobie Warszawę. Z własnej kasy miasto ma wyłożyć tylko 210 tys. złotych.
– W efekcie za pośrednictwem platformy ePUAP możliwe byłoby złożenie około stu różnych formularzy, co byłoby dla mieszkańców komfortowym rozwiązaniem – zapowiada Krzyżanowska.
Przesyłane przez sieć dokumenty interesanci podpisywaliby przy użyciu tzw. profilu zaufanego, który można bezpłatnie uzyskać w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim. W taki sposób nie można by składać wyłącznie tych dokumentów, na których przepisy bezwzględnie wymagają podpisu własnoręcznego, jak np. na wniosku o wydanie dowodu osobistego. Ratusz zakłada też uruchomienie specjalnych stoisk informacyjnych w Biurze Obsługi Mieszkańców.