Otwierasz gazetę - Palikot. Radio - Palikot. Telewizor - Palikot. Strach zajrzeć do lodówki - żartują lublinianie. Jak często szef lubelskiej PO pojawia się w mediach? Nawet w 20 artykułach dziennie.
Ich pracownicy przewertowali polskie gazety i przejrzeli portale internetowe z całego 2008 roku oraz ze stycznia i lutego 2009.
- Dobrze, że pokazują Palikota. Im więcej, tym lepiej. Promuje przecież Lublin - stwierdza Maria Kozłowska, lubelska emerytka.
Robert Olchowy, pracownik branży budowlanej, dodaje: Nie mam przesytu, bo Palikot wie, czego chce. Może nie do końca odpowiadają mi jego metody, ale zwraca uwagę na istotne problemy. A to się najbardziej liczy.
Co najchętniej cytowano z Palikota? Pytanie, czy prezydent Lech Kaczyński ma problemy z alkoholem. Poseł roztrząsał ten temat na swoim blogu w styczniu 2008. Wtedy też padł ubiegłoroczny rekord obecności Palikota w prasie - według raportu znalazł się w 832 tekstach. Kolejne wzrosty zainteresowania posłem przypadły na kwiecień, maj, październik i grudzień.
- Żeby wejść do grupy znaczących polityków, Palikot wybrał skuteczną drogę z pogranicza showbiznesu. W partii, która powstanie na gruzach PO zagra znaczącą rolę, nie będzie już błaznem. Zbierze plon z ziarna zasianego w tysiącach artykułów.
Oczywiście odbędzie się to ze szkodą dla jakości życia publicznego - komentuje Artur Soboń, były działacz PiS z Lubelszczyzny. (kp)