Czy władze Lublina złamały prawo? Dlaczego prywatna spółka po raz kolejny dostała od miasta zlecenie bez przetargu? Po naszym wczorajszym artykule sprawę zbada Regionalna Izba Obrachunkowa.
6 tys. euro powinien decydować przetarg.
Jednak przetargu nie było, mimo że wartość zlecenia dwudziestokrotnie przekracza ustawowy próg. – Przeprowadzimy kontrolę w Urzędzie Miasta – zapowiada Alina Smagała, wiceprezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Lublinie.
Szesnasty z rzędu aneks podpisał dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta Marian Stani. Zanim trafił na to stanowisko współpracował z Kom-Eko. Wczoraj nie chciał z nami rozmawiać na temat składowiska.
Także prezes Kom-Eko nie umie wyjaśnić, dlaczego zlecenie trafiło właśnie do niego. – To tylko kontynuacja umowy. A umowę przedłużono, bo okazało się, że na składowisku jest jeszcze miejsce – mówi Wojciech Lutek, prezes spółki.
Dominik Smaga