Nakaz o wstrzymaniu prac wydano w połowie grudnia. Nikt się od niego nie odwołał.
– Postanowienie dotyczy wstrzymania wznoszenia murowanych grobowców w odległości mniejszej niż 50 metrów od domów mieszkalnych – mówi Alina Sawicka, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Lubartowie. – Naruszenie naszych postanowień jest wykroczeniem karanym grzywną.
Na lubartowskim cmentarzu, w spornej strefie, wybudowano w ostatnich latach kilkadziesiąt grobowców. Niektóre są położone w odległości zaledwie 20 metrów od mieszkań. Wolnego miejsca zostało jeszcze na wybudowanie około 30 grobowców. Również ten teren znajduje się w strefie, w której ze względu na bliskie położenie domów zmarli nie powinni być chowani.
Przez lata żaden z lubartowskich urzędów nie zainteresował się, w jaki sposób rozbudowywany jest cmentarz. Zajęto się tym dopiero latem ubiegłego roku po skardze jednego z mieszkańców. Okazało się, że według pozwolenia groby miały powstawać w odległości nie mniejszej niż 50 m od domów, a pozostała część cmentarza miała być przeznaczona m.in. na tereny zielone. Początkowo nadzór budowlany umorzył postępowanie, ale decyzja została uchylona.
Wstrzymanie robót będzie obowiązywać najdłużej przez dwa miesiące. A. Sawicka zapewnia, że do połowy lutego nadzór budowlany wyda w sprawie cmentarza ostateczną decyzję.
Sprawie przygląda się też lubartowska prokuratura. – Czekamy na zakończenie postępowania administracyjnego – mówi Andrzej Kopieniak, szef Prokuratury Rejonowej w Lubartowie. – Jeśli dopatrzymy się, że zostało popełnione przestępstwo, zostanie wszczęte dochodzenie.
W Lubartowie jest jeszcze cmentarz komunalny, na którym pochowano do tej pory dopiero kilku zmarłych.