Na jednych pojawią się karuzele i ślizgawki, inne zostaną zbudowane zupełnie od nowa.
Jeszcze w lutym urzędnicy sprawdzili stan 36 miejskich placów zabaw. Wczoraj po raz kolejny skontrolowali należące do miasta piaskownice i huśtawki.
- Audyt prowadziliśmy głównie pod kątem bezpieczeństwa obiektów. W przyszłym tygodniu ostatecznie oszacujemy zakres prac - mówi Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.
Najstarsze i najbardziej zaniedbane place zostaną zlikwidowanie, a na ich miejsce powstaną nowe. Inne zostaną rozbudowane. Remonty obejmą też renowacje zieleni wokół placów, ławek i koszy na śmieci.
- Bierzemy też pod uwagę głosy mieszkańców i rad dzielnic, które często proszą nas o ogrodzenie obiektów - mówi Marek Pokaluk, kierownik referatu ds. zieleni Wydziału Gospodarki Komunalnej.
Najgorzej jest na dużych blokowiskach i w starszych dzielnicach Lublina. Tam place nie były remontowane od wielu lat.
- Kilka miejsc w wyjątkowo fatalnym stanie mamy na Kośminku. Ale najgorzej jest na Słomianym Rynku, na Kalinowszczyźnie i przy ul. Siemiradzkiego w dzielnicy Dziesiąta. Tam place trzeba będzie budować od nowa - mówi Wiesława Kazicka z WGK.
Na remont urządzeń czekają m. in. mieszkańcy bloków przy ulicy Motorowej na Tatarach.
- Tylko beton i powyginane stalowe rurki, a do piaskownicy strach wpuścić dzieci. Teraz plac służy głównie pijaczkom, strach tamtędy nawet przejść - mówi Jadwiga Kędziora.
- Utrzymanie placu zabaw to syzyfowa praca - stwierdza Inga Oleander z Miejskiego Przedsiębiorstwa Zieleni. - W zasadzie co miesiąc naprawiamy drobne uszkodzenia. W tej chwili nie ma takiego, który nie wymagałby remontu, a przyczyną nie są dzieci, lecz młodzież. Plac w parku przy ul. Peowiaków jest notorycznie niszczony przez młodych, którzy przesiadują tu w weekendy.
Prace będą prowadzone etapami. - Po wyremontowaniu jednego obiektu ekipa przeniesie się na sąsiedni plac. I tak dzielnica po dzielnicy - wyjaśnia Pokaluk.
Jeszcze w marcu magistrat zamierza ogłosić otwarty przetarg na nowe urządzenia. Jeśli zostanie rozstrzygnięty w terminie, prace rozpoczną się na przełomie kwietnia i maja.
Maciej Zieliński