Za niewyparzony język grozi mu zawieszenie w prawach członka poselskiego klubu PO. Może też stracić posadę szefa komisji "Przyjazne Państwo”.
Gromy na głowę Palikota rzucali też jego partyjni koledzy: Grzegorz Schetyna, wicepremier i szef MSWiA oraz Julia Pitera, posłanka i minister stanu w Kancelarii Premiera.
Dlaczego dopiero teraz liderzy PO ostro zareagowali na zachowanie lubelskiego posła? Według nieoficjalnych informacji Palikot ma dostać nauczkę za powtarzanie w sejmowych kuluarach, że rząd Donalda Tuska trzeba przemeblować.
Awantura może też przynieść konsekwencje w Lublinie. - Wystąpimy o zawieszenie Palikota w prawach członka partii. Szanse są małe, ale spróbujemy - mówi nam jeden z lubelskich działaczy PO skonfliktowanych z Palikotem. Jeśli plan się powiedzie, Platforma będzie musiała poszukać nowego szefa na Lubelszczyźnie.
Suchej nitki na Januszu Palikocie nie zostawia także PiS. Już zapowiada kolejny wniosek o odwołanie go z funkcji szefa komisji "Przyjazne Państwo”.
Sam Palikot nie komentuje zdarzeń, nie odbiera telefonu.
Język posła Janusza Palikota
- To jest zły człowiek, on jest szatanem. Rydzyk, tak jak Dochnal, powinien być aresztowany, posiedzieć 4-5 lat w tzw. areszcie wydobywczym.
•O sanepidzie
- To sprostytuowana i skorumpowana instytucja. Podobnie jest wszędzie, gdzie jest monopol jednego urzędu. Np. w Poczcie Polskiej.
•O gejach
- W PiS-ie jest wielu kryptogejów. Osadzają się w najtwardszym ośrodku władzy, żeby przetrwać.
•O Lechu Kaczyńskim
- On jest jak książę Danii, czyli zamknięty w szklanej wieży, bez kontaktu z realnymi
ludźmi, odgrodzony emocjami swoimi, odgrodzony doradcami.
•O zmianach w rządzie
- Będą w sierpniu. Odejdzie czterech, może pięciu ministrów.
•O swoich marzeniach
- Chciałbym nie zostać wyrzucony jeszcze w tej kadencji z PO.
Na podstawie wywiadu dla dziennika "Polska”