Aż 16 tys. pijanych kierowców zostało przyłapanych w ub. roku - alarmuje lubelska policja. To krajowy rekord. Większość złapanych to rowerzyści.
Ze statystyk wynika, że policjanci zatrzymali w ubiegłym roku 9,5 tys. pijanych rowerzystów i 6,3 tys. kierowców samochodów. W porównaniu z ubiegłym rokiem liczba tych pierwszych wzrosła o blisko 30 procent, a drugich o 13 proc.
- Ujawniliśmy najwięcej pijanych kierowców w Polsce - mówi komisarz Sławomir Grześ z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Lublinie. - Wielokrotnie zatrzymywaliśmy kierowcę, który nie miał prawa jazdy, bo zostało mu zabrane za jazdę po alkoholu. Rodzina i sąsiedzi to akceptowali. Dopóki nie zmieni się taka mentalność, to możemy jedynie walczyć ze skutkami.
Ostrzejsze kary za jazdę po pijanemu wprowadzono przed dwoma laty. Miały działać odstraszająco. W ubiegłym roku w sądach Sądu Okręgowego w Lublinie skazano 2,9 tys. pijanych kierowców i ponad 5,2 tys. rowerzystów. Tylko czterech dostało kary więzienia bez zawieszenia. 1,2 tys. kierowców samochodów i 3,2 tys. rowerzystów zostało ukaranych jedynie grzywnami.
Dlaczego sądy są tak łagodne? - Nie mogę się ustosunkować do tego zarzutu - odparł Jarosław Matras, rzecznik SO w Lublinie. - Sądy, które wydawały wyroki, brały pod uwagę wszystkie okoliczności przestępstwa i sytuację oskarżonego.
Według Beaty Górnej-Gielary, przewodniczącej Wydziału Grodzkiego Sądu Rejonowego w Lublinie, w którym skazuje się najwięcej kierowców w regionie, wiele osób nadal nie ma świadomości konsekwencji jazdy po alkoholu. - Ludzie nie zdają sobie sprawy, że ich skazanie rzutuje na całe życie - mówi. - Jako już karani mają problemy ze znalezieniem pracy.
Zdaniem sędzi Górnej-Gielary, w świadomości Polaków przestępca to ten, który kradnie lub zabija. Dla pijanych kierowców mamy pewną źle pojętą wyrozumiałość. Należy zacząć od edukacji społeczeństwa. Każdy powinien wiedzieć, że po wypiciu jednego piwa przekracza dopuszczalną normę alkoholu i siadając za kierownicą popełnia przestępstwo.
Niektórzy widzą też inne przyczyny tego, że lubelska policja przoduje w kraju pod względem zatrzymań pijanych użytkowników dróg.
- Każdy zatrzymany pijany rowerzysta w policyjnej statystyce figuruje jako sprawca wykrytego przestępstwa. W ten sposób policja poprawia swoje wyniki - wyjaśnia nasz informator mechanizm "poprawiania” sobie wyników przez policjantów.
Podinspektor Bortacka temu zaprzecza. - To bzdura - mówi.