Tadeusz K. wywalczył w sądzie uchylenie zakazu piastowania funkcji kanclerza lubelskiej Akademii Medycznej.
- Sąd utrzymał poręczenie majątkowe, ale uchylił zakaz zajmowania przez Tadeusza K. stanowiska kanclerza - mówi Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu. - Uznał, że nie ma potrzeby go stosować, bo postawiony mu zarzut nie ma związku z obecną pracą podejrzanego.
Tadeusz K. pracował jako kanclerz AM do połowy stycznia. Wtedy został zatrzymany przez prokuraturę w Radomiu, która prowadzi śledztwo dotyczące korumpowania szefów placówek służby zdrowia przez firmy farmaceutyczne. Według prokuratury kanclerz miał za 7 tys. zł łapówki wpływać na wybór dostawcy sprzętu medycznego dla Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie. W przeszłości Tadeusz K. był tam zastępcą dyrektora ds. technicznych. Prokuratura nakazała wpłacić mu 20 tys. zł poręczenia. Wydała mu też zakaz sprawowania funkcji kanclerza. Tadeusz K. zaskarżył te decyzje do Sądu Rejonowego w Radomiu.
Teraz czas na ruch macierzystej uczelni. Czy zdecyduje się na współpracę z Tadeuszem K.? Chcieliśmy o to zapytać rektora.
- Pan rektor nie znajdzie czasu na rozmowę w związku z wyborami - usłyszeliśmy w jego sekretariacie.
A te odbędą się dzisiaj. Niespodzianki zapewnie nie będzie. O fotel rektora ubiega się tylko jeden kandydat - dotychczasowy rektor prof. Andrzej Książek. I to on, już po wyborach, zdecyduje, co dalej z kanclerzem.
- Na razie do uczelni nie dotarło żadne pismo o uchyleniu zakazu. Ani z sądu, ani z prokuratury - mówi Włodzimierz Matysiak, rzecznik AM. - Ewentualne przywrócenie kanclerza do obowiązków będzie można rozważyć dopiero po otrzymaniu takiego pisma. A także po powrocie Tadeusza K. ze zwolnienia.
Tadeusz K. przebywa na chorobowym od 28 stycznia (kanclerz został zatrzymany 16 stycznia). Zwolnienie kończy mu się 19 marca. - Takiej decyzji nie można podejmować zaocznie - zaznacza Matysiak. - Jak kanclerz wróci pracy, rektor na pewno zechce się z nim spotkać. I dopiero po tym spotkaniu zdecyduje.