Lubelskie prokuratury zaczęły nowe postępowania w sprawie Domów Spokojnej Jesieni prowadzonych przez Katarzynę P. i jej matkę Danutę. Pierwsza z nich jest już oskarżona o niewłaściwą opiekę nad pensjonariuszami domu przy ul. Wyzwolenia w Lublinie.
Prokuratura zarzuca właścicielce Domu Spokojnej Jesieni przy ul. Wyzwolenia, że naraziła starszych ludzi na utratę zdrowia, a nawet życia. Zarzuty dotyczą Katarzyny P., która figuruje jako właścicielka domu. To córka Danuty P., o której pisaliśmy już kilkakrotnie w kontekście kilku prowadzonych przez nią domów opieki.
Pracownicy Urzędu Wojewódzkiego dwa miesiące temu ujawnili kilka działających nielegalnie domów. Nasi reporterzy odwiedzili jeden z nich przy ul. Wyzwolenia. To, w jakich warunkach mieszkali tam starzy ludzie, urągało ludzkiej godności. A każdy płacił za opiekę blisko tysiąc złotych miesięcznie.
Pracownicy wojewody i sanepidu wykryli nieprawidłowości także w dwóch innych domach prowadzonych przez opisane przez nas kobiety. Poinformowali prokuraturę. - Wystąpiliśmy do straży pożarnej i nadzoru budowlanego o ocenę stanu budynku, w którym funkcjonował dom opieki przy ul. Romanowskiego - mówi Ewa Bondaruk z prokuratury Lublin-Południe. - Będziemy też przesłuchiwać pensjonariuszy.
W przypadku domu przy ul. Rudnickiej postępowanie jest na wstępnym etapie - prokuratorzy wykonują czynności sprawdzające.
Danuta P. pod koniec sierpnia wyrejestrowała działalność gospodarczą przy ul. Romanowskiego. W miniony piątek policja weszła do tego budynku. Mimo że właścicielka twierdziła, że to prywatny dom, w środku było 20 starszych osób. Prokuratura zwróciła się do MOPR o znalezienie dla nich lokum w publicznych placówkach.