Jestem w rządzie mniejszościowym - mówi prezydent Adam Wasilewski, komentując wyniki czwartkowej sesji Rady Miasta Lublin.
- To nie koalicja, tylko raczej porozumienie techniczne - precyzuje Piotr Kowalczyk (PiS), największy zwycięzca czwartkowej sesji. Nie tylko pozbył się z klubu skonfliktowanego z nim Piotra Drehera (został usunięty za złamanie dyscypliny klubowej), ale także pozbawił go funkcji szefa rady. Zdecydowanie zwyciężając w wyborach, zajął jego miejsce.
Oba głosowania (odwołanie Drehera i powołanie Kowalczyka) rozstrzygnęły się głosami radnych PiS i SdPl. Podobnie, jak głosowanie nad odwołaniem dwóch dotychczasowych wiceprzewodniczących rady: Wojciecha Krakowskiego i Leszka Daniewskiego (obaj PO). W ich miejsce zostali wybrani radni SdPl: Dariusz Sadowski i Kamil Zinczuk.
Radni PO nie mają wątpliwości. - Powodem tej wymiany jest oczywiste upolitycznienie rady - uważa Paweł Bryłowski. - Po raz kolejny klub PiS zawarł koalicję z lewicą. To sytuacja, której wyborcy chyba nie zrozumieją - dodaje Stanisław Podgórski.
- To porozumienie techniczne ma na celu wzmocnienie pozycji kontrolnej rady nad prezydentem. Ale także otwarcie na współpracę. Wyciągamy do pana prezydenta rękę - tłumaczy Kowalczyk.
- Chodzi o zmuszenie pana prezydenta do włożenia trochę więcej wysiłku i zmobilizowanie go do pracy, z którą sobie nie radzi - mówi Monika Wac, radna SdPl.
Prezydent nie ma wątpliwości. - Jestem w rządzie mniejszościowym - mówi Adam Wasilewski (PO). - Mam tylko nadzieję, że radni będą głosować merytorycznie. I będą popierać dobre uchwały.
Czwartkowe rozstrzygnięcia w radzie to definitywny koniec koalicji PO-PiS. - Tej koalicji nie było już od dłuższego czasu. Ostatnio opierało się to tylko na delikatnym porozumieniu o współpracy - wyjaśnia Kowalczyk.
- Ale skoro rok temu powiedziałem prezydentowi, że daję mu żółtą kartkę, a on nie wyciągnął z tego żadnych wniosków, to coś jest nie tak.
Jak na to zareaguje PO? W kuluarach Ratusza już mówi się o odwołaniu z rad nadzorczych miejskich spółek osób rekomendowanych przez PiS (pierwszy ma być ponoć Artur Soboń z rady nadzorczej LPEC), a także wiceprezydenta Pawła Fijałkowskiego z PiS.
Oficjalnie na razie nikt o tym nie mówi. - Wszystkiego dowiecie się państwo w swoim czasie - mówi prezydent Wasilewski.
- Najpierw muszę porozmawiać z prezydentem Fijałkowskim (a ten do połowy przyszłego tygodnia jest na urlopie - przyp. red.).