Dopiero w lutym lublinianie skorzystają z nowego gmachu Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, budowa potrwa jeszcze miesiąc. Kolejne dwa zajmie wyposażanie budynku.
Dwa miesiące temu budowlańcy zapewniali, że mimo opóźnienia zdążą przed wyznaczonym terminem. - Powinniśmy oddać budynek na przełomie października i listopada - zapowiadała Dominika Pikula, inżynier budowy. - Zostały nam ostatnie prace wykończeniowe.
Ale budowa się przeciągnie. - Same prace budowlane potrwają do końca listopada - wyjaśnia Zofia Ciuruś, dyrektor WBP. - Ciągle zajmujemy się też wyposażeniem budynku, m.in. montażem elektronicznych regałów i wind. A czeka nas jeszcze zakup mebli i instalacja sprzętu komputerowego.
Dopiero potem zacznie się najtrudniejsza część: przeprowadzka do nowego gmachu. - Nie mamy doświadczenia w takich sprawach - podkreśla Ciuruś. - Musimy przewieźć ponad 150 tys. woluminów z kilku oddziałów, odpowiednio je posegregować i ułożyć w regałach. Wszystko to zrobią nasi pracownicy, którzy jednocześnie będą normalnie wykonywali swoje obowiązki. Przecież na czas przenosin nie zamkniemy biblioteki.
- Będę bardzo zadowolona, jak zaprosimy pierwszych lublinian do naszego nowego skrzydła w pierwszych dniach lutego - mówi dyrektor. - Czyli za trzy miesiące.