Mimo ptasiej grypy w Polsce, nadal kwitnie sprzedaż surowych kurczaków na obrzeżach targowisk. Centra zarządzania kryzysowego zaleciły zaostrzenie kontroli dzikiego handlu drobiem. Tymczasem służby odpowiedzialne za ściganie procederu stosują spychologię.
• Po ile ta kura - pytam jedną.
- 20 zł - zachęca.
• A bezpieczne to? W telewizji mówią o ptasiej grypie?
- Pani kochana. Gdyba ta kura była chora na grypę, byłaby sina. A ona cała żółciutka, świeżutka. Za 18 zł sprzedam - zachęca.
Podobnie podpytujemy inną "babę”.
- Zdrowa, polska kurka. Na rosół - kobieta wyjmuje z siatki oskubanego ptaka. - Kury w zamknięciu trzymam. Nie zaraziły się żadnym paskudztwem.
Targowisko przy ul. Pocztowej. W bramie łączącej bazar z ulicą 3 Maja handlują asortymentem takim, jak poprzednio.
• Kurczaka dostanę?
- Kaczkę mam. Za 20 zł. Pokazać? - pyta ochoczo kobieta.
Targ przy ul. Wileńskiej. O drób na obiad zagadujemy kobietę handlującą jajami. - Nie wolno sprzedawać kurczaków - grozi palcem.
Kilka metrów dalej stoi inna handlująca. W siatce leży kurczak. - 15 zł - proponuje.
• Tamta pani powiedziała, że nie można sprzedawać kur. Wie pani dlaczego?
- Ptasia grypa jest, ludzie się boją - odpowiada.
• Jak się boją, to nie kupują?
- Kupują, ale mniej.
Centra zarządzania kryzysowego, zbierające się w sprawie ptasiej grypy, zalecają zaostrzenie kontroli handlu nieprzebadanym drobiem. Tymczasem inspekcje sanitarna i weterynaryjna nie mogą się dogadać, kto jest odpowiedzialny za zwalczanie takiego handlu.
- Za obrót produktami pochodzenia zwierzęcego odpowiada weterynaryjna inspekcja sanitarna. Tam proszę dzwonić - powiedział Piotr Pietura z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
- Targowiska są pod nadzorem sanepidu - odparł Ryszard Reszkowski, powiatowy lekarz weterynarii. - Sanepid powinien wymóc, aby nie handlowano tym, czym nie wolno. My dajemy swoich ludzi, żeby pomogli w kontrolach. Sanepid stosuje spychologię
Spór ma się wyjaśnić w przyszłym tygodniu. - Wyślemy pisma do Urzędu Miasta oraz inspekcji weterynaryjnej, aby ostatecznie określić, kto odpowiada za obrót i handel artykułami pochodzenia zwierzęcego - zapowiada Krystyna Jakimiak, zastępca dyrektora powiatowego sanepidu w Lublinie. •