W tym sezonie naszą kadrę narodową poprowadzi Fin Hannu Lepistoe. Jest to szkoleniowiec z najwyższej półki, ma on na swoim koncie jako trener takie sukcesy jak: indywidualne sukcesy jego podopiecznych na najważniejszych imprezach rangi światowej zaczynają od triumfów w „generalce” pucharu świata a kończąc na mistrzostwie olimpijskim. Ten doświadczony szkoleniowiec pod swoim skrzydłami miał takich asów przestworzy jak niezapomnianego: Mattietgo Nykaenena,czy też zawsze swietnego i groźnego dla rywali Janne Ahonena. Hannu Lepistoe jest odkrywcą takich talentów jak : Thomasa Morgensterna, Floriana Liegla, Andreasa Koflera oraz Christiana Nagillera. Od obecnego szkoleniowca Polaków rzemiosła trenerskiego uczył się sam Mika Kojonkowski.
W nowym sezonie kibice liczą na dalekie skoki Adama Małysza, są podstawy do tego, że optymizm w narodzie nie jest tylko spowodowany emocjami fanów. Trzykrotny zdobywca pucharu świata już w lecie udowodnił, że zaczyna przypominać samego siebie z czasów, gdy nie było na niego mocnych na światowych skoczniach. Mimo, że wystąpił tylko w kilku konkursach z cyklu letniego Grand Prix bezapelacyjnie triumfował w klasyfikacji generalnej. Również na śniegu Małysz nie zapomniał jak się lata, a wielki sukcesor wygranych naszego zawodnika Apoloniusz Tajner twierdzi, że wrócił on do wielkiej formy porównywalnej do tej z czasów zwycięstw w pucharze świata czy też mistrzostw globu. Również pomyślne informacje docierają z samego Kuusamo, gdzie odbędzie się pierwszym konkurs w tym sezonie, tam na treningach Adam Małysz spisuje się wręcz wyśmienicie.
Jednak nasz mistrz nie jest problemem naszych skoków narciarskich, wręcz przeciwnie to dzięki jego sukcesom została napędzona infrastruktura. Jego osoba przyciągnęła sponsorów, a przede wszystkim zainteresowanie młodzieży narciarstwem. Mimo to w kadrze A oprócz Adama Małysza nie ma zawodnika, który regularnie wchodził by do konkursowej 30, jest to niewątpliwy kłopot, jednak jak prognozuje szkoleniowiec Polaków Hannu Lepistoe, dobry sezon w tym roku powinien mieć Kamil Stoch, fiński trener uważa, że spokojnie załapie się do „15” pucharu świata.
Największymi rywalami Małysza w tym sezonie niezmiennie będą tacy skoczkowie jak: Jakub Janda, Janne Ahonen, mistrz olimpijski Thomas Morgenstern, jego kolega z reprezentacji doświadczony Andreas Widhölzl, nie można zapomnieć o Norwegach. Podopieczni Miki Kojonkoskiego od kilku sezonów są w czołówce wszystkich zawodów ranki mistrzowskiej a najgroźniejszym rywalem Adama Małysza spośród Norwegów zapewne będzie Roar Ljoekelsoey.
Sezon 2006/2007 zapowiada się niezwykle imponującą; po pierwsze będzie wielka rywalizacja w pucharze świata, ponieważ wielu zawodników aspiruje do końcowego triumfu, a po drugie będzie to sezon w którym rozegrane zostaną mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, większej reklamy nie trzeba.