Albo Urban sam zrezygnuje z kandydowania, albo ja wyrzucę go z partii – zapowiedział wczoraj Andrzej Lepper.
Wczoraj Lepper grzmiał: Urban powinien zaprzestać kampanii wyborczej. Jeśli dzisiaj do godziny 13 nie pojawi się w Państwowej Komisji Wyborczej, żeby zrezygnować z kandydowania, to nie będzie już członkiem Samoobrony. I żadnych tłumaczeń o chorobie nie przyjmuję do wiadomości (Urban narzekał na stan zdrowia).
Ale Lepper sam nie może skreślić Urbana z listy kandydatów do europarlamentu. Rezygnację może złożyć tylko sam zainteresowany. Ten jednak nie odpowiadał wczoraj na nasze telefony.
Do tragicznego wypadku doszło w zeszłą środę. Urban potrącił śmiertelnie na przejściu dla pieszych w Garbowie II na trasie Lublin–Warszawa 20-letniego mężczyznę. Badanie alkomatem wykazało, że Urban był trzeźwy. Następnego dnia po wypadku widzieliśmy, jak Urban jeździ swoim autem. Także wczoraj przyłapaliśmy go za kierownicą. Prowadząc chryslera na szwajcarskich numerach nie zatrzymał się przed znakiem STOP na skrzyżowaniu ul. Wojciechowskiej z Bohaterów Monte Cassino.
Przypomnijmy, że sąd w Puławach wydał w poniedziałek Urbanowi zakaz prowadzenia samochodu. Ale dopóki nie otrzyma pocztą postanowienia prokuratury, dopóty może prowadzić samochód.
Wczoraj Urban miał dokończyć składać wyjaśnienia w puławskiej prokuraturze. Nie zgłosił się jednak. Wysłał pismo, w którym tłumaczy się, że nic nie będzie wyjaśniać bez obecności swoich adwokatów. Ci wczoraj mieli inne zajęcia.