We wtorek o świcie w miasto wyruszą wynajęci przez miasto robotnicy z rozpylaczami, którzy będą spryskiwać zarośla zabójczą dla komarów substancją.
Opryski będą przeniesione, gdyby we wtorek padało, bo by opryski były skuteczne, nie może być zbyt silnego deszczu. – Co prawda preparat ma specjalną domieszkę, dzięki której dobrze osiada na liściach, ale jeśli będzie mocno padać, to deszcz go spłucze. A nie o to nam chodzi – wyjaśnia Wrona.
Komarobójczy preparat będzie działać przez trzy tygodnie. Co to oznacza? – Że w tym czasie będzie zabijać żywe komary i ich larwy – dodaje Wrona. – Wystarczy, że komar usiądzie na takim liściu i już po nim.
Dominik Smaga