Klub Motorowy Cross zorganizował zawody na gruncie do którego nie miał żadnego prawa.
Należąca do Tomasza Stachyry, zawodnika KM Cross firma Tomtech na zlecenie miasta miała uporządkować będące własnością Lublina grunty pod przyszłe lotnisko w Świdniku. Umowa Ratusza z Tomtechem jasno określała zakres prac: uporządkować teren, przygotować go pod zasiew i wysiać trawę. W ubiegłym tygodniu Gazeta Wyborcza Lublin ujawniła, że zamiast trawnika są tam przeszkody toru motocrossowego.
Reakcja Ratusza była zdecydowana. Krzysztof Żuk, zastępca prezydenta Lublina oświadczył, że miasto nie zamawiało toru, ale trawnik; że wykonawca nie dostanie zapłaty, jeśli nie wywiąże się z umowy i że KM Cross może sobie z terenu korzystać, o ile zawrze z miastem umowę dzierżawy.
- Umowy nie mamy, ale złożyliśmy już wszystkie dokumenty, żeby ją uzyskać - twierdził wczoraj Piotr Więckowski, szef KM Cross a zarazem miejski radny PO.
Tymczasem w miniony weekend klub zorganizował na miejskim terenie dwudniowe zawody. - Klub wnioskuje o dzierżawę gruntów od dnia 13 października, czyli od ubiegłej soboty - mówi Andrzej Wojewódzki, dyrektor Wydziału Gospodarowania Mieniem w lubelskim Urzędzie Miasta. - Jeśli dojdzie do jej podpisania, to na pewno obejmie ona również dni, w których odbywały się zawody. W innym wypadku, będziemy się zastanawiać nad formą zadośćuczynienia za bezumowne korzystanie z tego terenu - dodaje.
KM Cross planuje wydzierżawić teren przez najbliższe trzy miesiące. - Chcemy płacić miastu 200 złotych miesięcznie - mówi Więckowski. - Na pewno zaproponujemy znacznie wyższą stawkę - stwierdza Wojewódzki. I zastrzega, że ostateczna decyzja w sprawie czynszu za nieruchomość należy do prezydenta.
- Tor istnieje przynajmniej od 1995 roku. Pagórki już były ale bardzo zaśmiecone, dlatego miasto zleciło porządki - mówi Więckowski. - Zajęliśmy się tym miejscem, jak każdym innym - twierdzi tymczasem Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej, który zlecił firmie Stachyry prace warte blisko 30 tys. zł. - Mamy jeszcze wiele terenów do uprzątnięcia i będziemy to sukcesywnie robić. Lista jest długa.
Nasz komentarz
Dominik Smaga