Tydzień przed czasem dotarło do miasta pięć nowych autobusów. W lipcu przyjedzie 10 kolejnych, a do końca wakacji będzie ich 20.
Cieszą się też kierowcy. - Nie ma co porównywać, nie ta klasa - Tadeusz Guz siedzi w klimatyzowanej kabinie. Dotychczas mógł liczyć najwyżej na przeciąg w starym jelczu.
- Kiedy ostatnio kupiliśmy fabrycznie nowy autobus? W 2006 roku. Poprzedni dopiero w 1999 - przyznaje Andrzej Poleszak, szef Zakładu Autobusowego MPK. - A ostatnia duża dostawa nowego taboru była 11 lat temu - dodaje.
Solarisy dotarły do Lublina tydzień przed czasem. Ich producent zapowiedział, że przyspieszy dostawy. - 10 autobusów dostaniemy w lipcu, a 5 kolejnych w sierpniu - mówi Poleszak. MPK zapłaci za nie ponad 18 milionów zł w 36 miesięcznych ratach.
Wczoraj po południu najnowsze nabytki MPK zaczęły regularne kursy. - W piątek wyjadą na trasy linii 9, 10, 18, 23 i 26 - zapowiada Stanisław Wojnarowicz, rzecznik MPK. W sobotę i niedzielę mają obsługiwać specjalne linie do nowych basenów nad zalewem.
Każdy z solarisów ma 28 siedzeń pasażerskich, dużo miejsca do stania, spore przesuwane okna i "gadaczkę” zapowiadającą przystanki. Oraz cztery kamery: trzy w środku i jedną z tyłu. - Ta z tyłu pozwala uniknąć kolizji, a jeśli do niej dojdzie, to można ocenić jej przebieg - mówi Poleszak. Obraz będzie przechowywany przez dwa tygodnie.
W nowych autobusach kierowcy będą milsi dla pasażerów. Dlaczego? Bo wozy mają urządzenia nagrywające rozmowy szoferów. - A kierowcy nie mają możliwości ich wyłączenia - mówi Krzysztof Mikuła, prezes MPK. - Dlatego zawsze będzie można ocenić nieprawidłowości w pracy kierowcy, jeśli takowe powstaną.