Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Milion zł wyda w tym roku Państwowe Muzeum na Majdanku na remont dróg, chodników i parkingów znajdujących się na jego terenie.
Placówka właśnie ogłosiła przetarg na wielki, drogowy remont.
- Chcemy zająć się m.in. drogą wzdłuż ekspozycji, czyli dawnych baraków, a także chodnikami po jej obu stronach - mówi Grzegorz Plewik, zastępca dyrektora muzeum. - Remont czeka też chodniki wiodące wokół pola trzeciego, czwartego i piątego, czyli dużej części ekspozycji. To ważne ze względu na turystów, ale też naszych wartowników, którzy tamtędy chodzą.
- Chcemy zająć się m.in. drogą wzdłuż ekspozycji, czyli dawnych baraków, a także chodnikami po jej obu stronach - mówi Grzegorz Plewik, zastępca dyrektora muzeum. - Remont czeka też chodniki wiodące wokół pola trzeciego, czwartego i piątego, czyli dużej części ekspozycji. To ważne ze względu na turystów, ale też naszych wartowników, którzy tamtędy chodzą.
Trzeci duży odcinek przeznaczony w tym roku do remontu to trakt od ul. Sulisławickiej w stronę cmentarza komunalnego na Majdanku.
- Tą ogólnodostępną drogą poruszają się m.in. osoby z Domu Opieki przy ul. Kosmonautów. Wielu z nich jeździ na wózkach inwalidzkich - podkreśla dyrektor.
Muzeum ma już gotową dokumentację projektową całego remontu. - Teraz czekamy na rozstrzygnięcie przetargu i znalezienie wykonawcy - mówi Plewik. I dodaje, że tegoroczna przebudowa to dopiero pierwsza część większego remontu.
- W kolejnych latach chcielibyśmy zająć się kolejnymi drogami i chodnikami - zapowiada dyrektor. - Już najwyższa pora. Bo, delikatnie mówiąc, drogi na terenie Muzeum trochę przypominają drogi w Polsce. A te, jakie są, wszyscy wiemy.
(mb)
- Tą ogólnodostępną drogą poruszają się m.in. osoby z Domu Opieki przy ul. Kosmonautów. Wielu z nich jeździ na wózkach inwalidzkich - podkreśla dyrektor.
Muzeum ma już gotową dokumentację projektową całego remontu. - Teraz czekamy na rozstrzygnięcie przetargu i znalezienie wykonawcy - mówi Plewik. I dodaje, że tegoroczna przebudowa to dopiero pierwsza część większego remontu.
- W kolejnych latach chcielibyśmy zająć się kolejnymi drogami i chodnikami - zapowiada dyrektor. - Już najwyższa pora. Bo, delikatnie mówiąc, drogi na terenie Muzeum trochę przypominają drogi w Polsce. A te, jakie są, wszyscy wiemy.
(mb)
