Polska wieprzowina jest teraz jedną z najdroższych w Europie. Jak tak dalej pójdzie, będziemy jeść schabowe z Niemiec czy Danii.
Po kwietniowym skoku cen podrożały także prosięta. Rolnicy wrócili do hodowli świń. Ale, by prosiak urósł do rozmiaru tucznika, trzeba około pół roku. Tak więc obniżki cen możemy się spodziewać nie wcześniej niż w listopadzie. – Niewielka różnica jest nawet teraz. W ubiegłbym tygodniu w skupach płaciliśmy ponad 5 zł. Teraz cena 5 zł utrzymała się tylko na Zamojszczyźnie i w okolicach Garwolina.
W pozostałej części Lubelszczyzny płacimy po ok. 4,90 zł – wyjaśnia Tadeusz Sadurski, prezes Zakładów Mięsnych Końskowola.