Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Lublinie ostro starli się tylko prawnicy. Na następnej rozprawie Maria N., była żona Janusza Palikota, posła PO, już bezpośrednio poskarży się na Polmos. A prezesem Rady Nadzorczej tej firmy jest jej były mąż. Palikot na procesie nie występuje. Ale prawniczka jego byłej żony powiedziała,
że rozważy jego „dopozwanie”.
do pałacu w Jabłonnie. Na nakrętce umieścił napis
„Za przyzwoleniem opiekuna majątku Jabłonna”, na etykietach wizerunek pałacu, pod nim podpis „Jabłonna” oraz napis „Duma i Honor Majątku Jabłonna”.
Maria N. mieszka w pałacu w Jabłonnej. Należy do niej połowa tej posiadłości. Właścicielem pozostałej części jest poseł Palikot. Kobieta nie życzy sobie, żeby jej dom rodzinny służył do promowania alkoholu. Na wczorajszej, pierwszej rozprawie, prawnicy Polmosu przekonywali, że na nalewkach żadnego odwołania do pałacu w Jabłonnej nie ma. Na naklejkach jest typowy dwór szlachecki, a słowo Jabłonna pochodzi z nazwy spółki Jabłonna, która jest akcjonariuszem Polmosu. Ponadto w 2003 roku Palikot zgodził się na używanie takich określeń na nalewkach.
Przed kilkoma miesiącami Polmos zmienił wygląd nalepek na swoich naklejkach, rezygnując z odwołań do Jabłonnej. – To nie ma nic wspólnego z roszczeniami z pozwu – uzasadniali wczoraj prawnicy firmy. – Opakowania na naszych produktach wciąż są zmieniane.