Mieszkańców Felina ogarnął strach. Boją się, że ich dzieci spotka to, co czternastoletnią Klaudię. Ale policja nie zamierza utworzyć tam komisariatu. Uważa, że wystarczająco dba o bezpieczeństwo na Felinie.
Mieszkańców Felina ogarnął strach. – Psychoza zapanowała w całej dzielnicy. Ludzie boją się wychodzić z domu, bo takich, którzy ludzkie życie mają za nic, jest tu więcej – mówi pani Lucyna. – Jakby był komisariat, byłoby inaczej. Będziemy walczyć o jego utworzenie.
Przypomnijmy, do tragedii doszło tydzień temu. Szesnastoletni Piotr G. i 23-letni Łukasz K. zaprowadzili Klaudię do opuszczonego gospodarstwa. Znała ich, kolegowali się. Najpierw uderzyli dziewczynę metalową rurką w głowę, a później wrzucili do głębokiej studni. Rzucali w nią cegłami. Żeby ją dobić. Dziewczynka cudem przeżyła. Jest w szpitalu. – Nie wiem, czy uda nam się otrząsnąć z tego koszmaru – mówi Beata Bielenia, mama Klaudii.
W miejscu, gdzie doszło do tragedii, było kiedyś gospodarstwo rolne. Teraz stoi tam rozwalona chałupa, stodoła i studnia...
– Ta studnia już dawno powinna być zasypana – dodaje pani Lucyna. – Stodołę już kilka razy podpalali. To miejsce jest źródłem wszelkiego zła. Tam spotyka się osiedlowy element. Jak nie zrobią z tym porządku, dojdzie do kolejnej tragedii.
– Ten teren jest własnością miasta – mówi Lucjan Koper, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Felin”.
– Kupiliśmy go w ubiegłym roku. Do tej pory nie było pilnej potrzeby i pieniędzy, żeby rozebrać rudery. Ale teraz zrobimy z tym porządek – zapewnia Mirosław Kalinowski z biura prasowego Urzędu Miasta.
–Właściciel musi zabezpieczyć teren – mówi Radosław Zbroński z biura prasowego KMP w Lublinie.
A co z utworzeniem na Felinie komisariatu? – Teraz nie jest to możliwe. Poza tym, VI komisariat wystarczająco dba o bezpieczeństwo mieszkańców – uważa Zbroński. – Na terenie osiedla działa też punkt przyjęć interesantów. Mieszkańcy mogą się kontaktować z dzielnicowym, który pomoże rozwiązać wszelkie problemy. s