Piotr Pacek ma 24 lata i wielki apetyt na robienie czegoś fajnego. Zaczynał od budki z lodami. Teraz otworzył wyjątkową pizzerię na Krakowskim Przedmieściu.
Znalezienie Slice Pizza nie jest łatwe. Najpierw trzeba wejść w bramę przy Krakowskim Przedmieściu 26, potem przejść wzdłuż różnych sklepików by dojść do oświetlonego ledami okienka.
– Ten lokal to nowy nabytek. Na początku czerwca ubiegłego roku zacząłem przygodę z gastronomią od prowadzenia budki przy rondzie na Zana, w której najpierw sprzedawałem lody włoskie, a potem pizzę na kawałki. Ten pomysł doskonale się sprawdził i postanowiłem poszukać lokalu. Tak trafiłem do centrum – opowiada.
Żeby założyć własną działalność pan Piotr wziął dofinansowanie z urzędu pracy. Było trochę nerwów, czy wymyślony na kartce plan spotka się z przychylnością gości. Dziś już wiadomo, że tak się stało.
– W Lublinie brakowało oferty dotyczącej pizzy sprzedawanej na kawałki. Wypełniłem tę lukę. Klienci bardzo chwalą sobie też niespotykany dotychczas klimat tego miejsca. Nasz lokal jest malutki więc usiąść można tylko w zewnętrznym patio. Klienci lubią też jeść na stojąco rozmawiając jednocześnie ze znajomymi i delektując się dobrym jedzeniem. Takie warunki oznaczają jednak też konieczność dostosowania się do pogody. Jak ta nie dopisuje to można wziąć pizzę na wynos. Oczywiście działamy też na dowóz – opowiada właściciel.
Specyficzne warunki sprawiają, że lokal czasami bywa nieotwierany. Tak było m.in. podczas niedawnej śnieżycy, która przeszła przez Lublin.
– Teoretycznie pracujemy w godzinach 11.00-21.00. Ale to godziny orientacyjne, bo jeśli w mieście coś się dzieje to pracujemy do ostatniego klienta. Dużo dłużej pracujemy więc w weekendy. Tak było też m.in. w Sylwestra – przyznaje właściciel.
A jaką pizze można zjeść w Slice? Jeden kawałek, odpowiadający ¼ pizzy 40-centymetrowej kosztuje 10 zł. Do wybory margherita, salami, wegetariańska oraz autorskie kompozycje np. z jalapeno i bekonem.
– Najczęściej wybierana jest jednak pizza localslice z mozzarellą, chorizo, serkiem kremowym, płatkami chili i miodem – przyznaje Piotr Pacek. – Na naszych klientów czeka pizza gotowa, ale gdyby ktoś chciał zamówić placek ze swoimi ulubionymi składnikami to oczywiście chętnie go przygotujemy. Trzeba będzie tylko poczekać ok. 15 minut. Staramy się robić wszystko co w naszej mocy, żeby zadowolić wszystkie kulinarne potrzeby naszych gości.