W spiżarni nie ma już moli, a przy umywalkach dla personelu jest już bieżąca woda. Restaurację zamknął wczoraj sanepid. Dziś uznali, że już jest czysto.
Zgoda na otwarcie ponowne lokalu już jest, ale właścicielka Oregano Cafena razie jej nie otrzyma.
- Dzisiaj nie ma dyrektora. A to osobiście musi podpisać decyzję - tłumaczy Sawa-Wojtanowicz.
W niedzielę sanepid skontrolował trzy lokale gastronomiczne. Zadorę na Rynku, Złotego Osła przy ulicy Grodzkiej i w Oregano Cafe przy ulicy Kościuszki. We wszystkich inspektorzy stwierdzii, że na zapleczu jest brudno. Ale to nie jedyne zastrzeżenie, jakie mieli do lokali.
Żywność była przygotowywana w niewłaściwych warunkach. Dodatkowo w Oregano Cafe przy umywalkach, z których korzystał personel nie było bieżącej wody. Inspektorzy znaleźli też mole. To właśnie one przesądziły o zamknięciu lokalu.
- Wszystko naprawione i już jest dobrze - stwierdziła w rozmowie z nami właścicielka lokalu, po czym odłożyła słuchawkę.