Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zarzuca Browarom Lubelskim, że billboardach reklamujących piwo nie ma napisu ostrzegającego przed szkodliwością alkoholu. Zastępca prezydenta polecił usunąć reklamy.
Browary bronią się. Twierdzą, że sponsorują imprezę kulturalną „Prowokacje 2004” i napis na plakatach „alkohol szkodzi zdrowiu” nie jest konieczny.
– To nie są reklamy – uważa Janusz Łyczak, dyrektor ds. marketingu w Browarach Lubelskich. – A jedynie informacja o imprezie. Przepisy na to pozwalają.
Ale Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych jest innego zdania. – To nadużycie – twierdzi Dudziński. – Nazwę imprezy ledwo widać na plakacie. Za to znaki towarowe browaru są bardzo widoczne. Jest to reklama piwa, a nie imprezy.
Komisja powiadomiła już prezydenta Lublina. – Uznaliśmy, że browary złamały prawo – mówi Antoni Chrzonstowski, zastępca prezydenta Lublina. – Zleciliśmy im usunięcie billboardów. Jeśli tego nie zrobią, zajmie się nimi prokurator.
Za naruszenie ustawy o wychowaniu w trzeźwości przewidziano kary.
– Grozi za to grzywna od 10 do 500 tys. zł – mówi Maria Jamińska, dyrektor Wydziału Spraw Administracyjnych UM.
Psychologowie i pedagodzy są zaniepokojeni negatywnym wpływem takich reklam na dzieci i młodzież. Uważają, że reklamy powinny być uczciwe.
– Uczy się młodzież stylu życia z alkoholem i to jest bardzo niebezpieczne – mówi dr Ireneusz Siudem, psycholog dziecięcy. – Reklama pokazuje młodym ludziom, że pewne sytuacje wiążą się tylko z alkoholem.
Są zgodni, że młodzież trzeba ochraniać przed tego typu manipulacją.
– Na billboardach powinno być wyraźne napisane, że alkohol jest szkodliwy – uważa Joanna Łazuka-Jeremicz, pedagog szkolny z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1. – Brak takiego ostrzeżenia może spowodować, że dziecko sięgnie po alkohol. •