• Przekłuje pani każdą część ciała?
- Nie. Mogę przekłuć pępek, brew, język, wargę. Intymnych części ciała nie przekłuwam.
• Przecież to boli!
- Wcale nie boli. Stosuje się znieczulenia - do każdej części ciała inne. Na przykład, żeby przekłuć brew muszę ją znieczulić godzinę przed zabiegiem. Ale są też tacy klienci, którzy nie chcą znieczulenia.
• Kto najczęściej robi sobie takie ozdoby?
- Zdecydowanie kobiety. Moim zdaniem robią to dla szpanu i dlatego, że takie kolczyki w różnych częściach ciała są w modzie. Przychodzą panie w różnym wieku, panowie mniej tu zaglądają. Wstydzą się przychodzić i chyba nawzajem sobie przekłuwają to i tamto.
• Używa pani igieł?
- Tak. Także specjalnego pistoletu. Wszystko musi być sterylne i wydezynfekowane. Zdarza się, że ktoś sobie sam przekłuł pępek i teraz źle się goi i boli. Wtedy odsyłam do apteki po pomoc, po maści. Albo jest krzywo i trzeba to teraz poprawić.
• Długo się to goi? Jak można jeść z kolczykiem w języku?
- Przez sześć tygodni trzeba nosić ten kolczyk, który ja włożę. Jest on wykonany z tytanu, jest to stal chirurgiczna ułatwiająca gojenie. Po tym okresie już można sobie założyć kolczyk jaki się chce. Złoty, srebrny. Przez pierwsze trzy dni język jest spuchnięty, wtedy, niestety, trzeba przestrzegać diety. Należy jednak pamiętać, że cały czas musimy zachowywać odpowiednią higienę.
• Ile to kosztuje?
- Przekłucie pępka 70 zł plus kolczyk, w zależności kto jaki sobie wybierze. Mniejszy czy większy, z oczkiem czy bez. Za przekłucie nosa aparatem szybko i bezboleśnie 60 zł i też doliczamy kolczyk. Klienci się decydują, cena ich nie zraża. Teraz więcej osób przychodzi niż kiedyś. Niepełnoletnim nie zrobię takiego zabiegu, musi przyjść z rodzicem lub przynieść mi pisemną zgodę na taki zabieg.
Rozmawiała Beata Kowalska