O ich opinie wystąpił wojewódzki konserwator zabytków. Dalsze zarzuty to - jak napisano - "brak współbrzmienia
z architektonicznym otoczeniem staromiejskim, sama kolumna jawi się jako agresywna i abstrakcyjna zarówno pod względem treści jak i wyrazu plastycznego”.
Budowę kolumny - rzeźby na placu Po Farze forsuje miasto. Jej projekt opracował Tadeusz Mysłowski. U podstawy ma ona przypominać pień dębu, nawiązując tym do legendy o Leszku Czarnym - fundatorze świątyni. Wyżej rzeźba byłaby regularną kolumną przechodzącą w krzyż. Na szycie znajdowałby się reflektor emitujący w górę strumień światła. Kolumna św. Michała miałaby stać w miejscu dawnego prezbiterium kościoła.
Miasto i Mysłowski chcą, aby kolumna miała 12 metrów wysokości. Wielkość akceptuje też Jacek Ciepliński, autor projektu modernizacji placu. Takiej wysokości jest przeciwny konserwator, stąd dodatkowa opinia ekspertów. - Kolumna niczego nie zasłoni i nie naruszy otoczenia staromiejskiego. Wręcz przeciwnie, doda urody temu miejscu - twierdzi Tomasz Białopiotrowicz, członek Zarządu Miasta.
Ostateczne rozstrzygnięcie w sprawie budowy kolumny konserwator wyda za niespełna dwa tygodnie, po zapoznaniu się wszystkich stron z opinią ekspertów. - Jeśli będzie negatywna to zamierzamy się od niej odwoływać - zapowiada Białopiotrowicz.
Rzeźba - kolumna ma kosztować ok. 120 tys. zł.