Pracownicy upadłego DDS-Serwis – spółki zbankrutowanego Daewoo Motor Polska – od kilku miesięcy czekają na zaległe pobory. Kiedy otrzymają pieniądze? Jest szansa, że pod koniec tego tygodnia.
– Ostatnią wypłatę dostałem w styczniu. Z czego mam żyć – żali się inny z pracowników. W podobnej sytuacji, czasami gorszej, są pozostali byli pracownicy byłej firmy. Dlatego wczoraj przyszli pod siedzibę zbankrutowanej spółki. – Syndyk obiecał, że pieniądze znajdą się na naszych kontach pod koniec tego tygodnia – mówi Duda.
DDS-Serwis powstała w 1999 roku jako jedna ze spółek-córek Daewoo Motor Polska. Zajmowała się świadczeniem usług socjalnych dla fabryki. Spółka upadła w marcu tego roku. Miesiąc później do lubelskiego oddziału Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych wpłynęły wnioski o wypłacanie zaległych wypłat. Te następnie jeszcze pod koniec kwietnia zostały zgłoszone do Warszawy, do krajowego funduszu, celem realizacji. – Obecnie z terenu całej Lubelszczyzny podobnych wniosków mamy ponad 50. Roszczenia dotyczą ok. 1,2 tysiąca zwolnionych pracowników. By zrealizować wszystkie wnioski potrzeba blisko 8 milionów złotych – policzył Marian Domagała, kierownik lubelskiego biura Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Jeszcze niedawno okres oczekiwania na wypłaty z funduszu sięgał trzech miesięcy. Obecnie – ze względu na lawinowo rosnącą liczbę ogłaszanych upadłości firm – zdecydowanie się wydłużył.
Kwota świadczeń byłych pracowników DDS-Serwis przed ogłoszeniem upadłości wynosiła ok. 600 tys. zł. – Właśnie otrzymaliśmy pieniądze z Warszawy – poinformował nas wczoraj kierownik Domagała. Kiedy będzie możliwie wypłacenie zaległych pensji b. pracowników DDS-Serwis? – Po otrzymaniu nowego wykazu wynagrodzeń, czyli najprawdopodobniej już w czwartek – zapowiadają w lubelskim FGŚP.
Pracownicy DDS-Serwis nie do końca wierzą, że otrzymają zaległe pieniądze. – Tyle razy nam już to obiecywano – tłumaczy Anna Duma. –Jeśli nie otrzymamy pieniędzy, w piątek zorganizujemy pikietę pod siedzibą funduszu – zapowiadają.