Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Policyjna obława na bandytów, którzy wczoraj napadli na punkt kasowy w Kocku, nie przyniosła rezultatów. Ale policja dysponuje już bardziej szczegółowymi informacjami jak wyglądali przestępcy.
Dwaj zamaskowani mężczyźni weszli do punku kasowego około godziny 15.30. Mieli przedmiot przypominający broń. Tylko jeden z nich się odzywał. Kazał pracownicy zapakować pieniądze do ciemnej reklamówki. Zabrali 5.4 tys. zł. Napad trwał niespełna 40 sekund.
Potem bandyci uciekli motocyklem w kierunku skrzyżowania dróg K-48 i K-19. Prawdopodobnie poruszali się czerwonym motocyklem prawdopodobnie marki suzuki bandit.
Pierwszy z mężczyzn miał około 170-180 cm wzrostu. Ubrany był w granatową kurtkę do pasa ze wstawionym paskiem koloru łososiowego na plecach i z przodu, ciemne sztruksowe spodnie i ciemne buty. Na głowie miał czerwony kask.
Drugi ze sprawców jest tego samego wzrostu. Ubrany był w granatową puchową kurtkę i ciemne niebieskie dżinsy. Na głowie miał zielony kask z niebieskim wzorem.
Policja prosi wszystkich którzy widzieli tak ubranych mężczyzn o kontakt tel 997.
Potem bandyci uciekli motocyklem w kierunku skrzyżowania dróg K-48 i K-19. Prawdopodobnie poruszali się czerwonym motocyklem prawdopodobnie marki suzuki bandit.
Pierwszy z mężczyzn miał około 170-180 cm wzrostu. Ubrany był w granatową kurtkę do pasa ze wstawionym paskiem koloru łososiowego na plecach i z przodu, ciemne sztruksowe spodnie i ciemne buty. Na głowie miał czerwony kask.
Drugi ze sprawców jest tego samego wzrostu. Ubrany był w granatową puchową kurtkę i ciemne niebieskie dżinsy. Na głowie miał zielony kask z niebieskim wzorem.
Policja prosi wszystkich którzy widzieli tak ubranych mężczyzn o kontakt tel 997.
