137 kilometrów kwadratowych Lubelszczyzny jest pod wodą. Najwięcej, ok.100 kilometrów – w gminie Wilków. Takie dane przedstawiła dziś wojewoda Genowefa Tokarska po posiedzeniu wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego.
W nocy ze środy na czwartek strażacy wykopali wyrwę w wale na rzece Chodelce (w gm. Wilków), dzięki której woda szybko zaczęła się cofać z zalanych terenów. – Teraz woda grawitacyjnie spływa przez wyrwę w wałach w Zastowie Polanowskim oraz rzeką Chodecką – wyjaśnia Tokarska. – Wkrótce strażacy dodatkowo zaczną ją wypompowywać.
W rejonie Wilkowa ratownicy znowu będą używać specjalnej pompy, która przyjechała do naszego regionu z Holandii. Pompa waży aż 5 ton i może wypompować 90 tysięcy litrów wody na minutę. Po pierwszej fali pracowała w Podgórzu k. Wilkowa.
Rozlewiska zmniejszają się także w zalanych gminach Annopol i Janowiec. Mimo coraz niższego poziomu wody strażacy i ochotnicy przez cały czas monitorują stan wałów Parchate k. Kazimierza Dolnego i Kępie Gosteckiej w gm. Łaziska. Nasiąknięte wały przepuszczają wodą.
Przejezdna jest już droga wojewódzka nr 824 w rejonie Parchatki k. Kazimierza Dolnego. Tym samym do samych Puław można dojechać bez objazdów. Droga była zamknięta od tygodnia, po tym jak woda w Wiśle zaczęła zagrażać wałom w Parchatce.
Nadal zamknięty dla ruchu jest "stary” most na Wiśle w Puławach.