– Nie wiem. Nic nie wiedziałem o żadnej kasecie w trakcie sesji.
• Czy zna pan Jacka R.?
– Tak, ale nie widziałem go od dość dawna.
• Jacek R. powołuje się na prezydenta Lublina w kontekście składanej propozycji korupcyjnej.
– Nic mi o tym nie wiadomo. Nie byłem w kontakcie z Jackiem R. od wielu, wielu lat. Co najmniej dwóch. Jestem zwolennikiem otwarcia inwestycyjnego Lublina. I z całą pewnością tak Jacek R. jak i wszyscy, którzy interesują się życiem w naszym mieście, to wiedzą. W tym kontekście faktycznie mógł się powoływać na to, że moje stanowisko jest pozytywne.
• Czy był ktoś, kto lobbował za Tesco?
– Tak. W tej sali był obecny (w marcu – dop. red.) ambasador Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, który zaprosił na spotkanie przewodniczących Rady Miasta i prezydentów. Zaprezentował nam oczekiwania Wielkiej Brytanii dotyczące tego, żeby kapitał brytyjski nie był w Lublinie traktowany inaczej niż kapitał niemiecki czy francuski. Lobbował także konsul honorowy Wielkiej Brytanii pan Jan Danilczuk i samo Tesco, tzn. pan prezes Walkowski (Stanisław Walkowski, dyrektor. ds. planowania inwestycji Tesco Polska – dop. red.).
• Czy ma pan z Tesco powiązania oprócz lobbingu, o którym pan wspomniał?
– Mam. Ono dotyczy mojego pobytu w Wielkiej Brytanii wiele lat temu. Byłem na kursie języka angielskiego i podczas trzytygodniowego pobytu najczęściej robiłem zakupy w Tesco, bo było tam najtaniej.