Poznańska prokuratura wyjaśnia, jak Andrzej Pruszkowski, prezydent Lublina, został przyjęty na podyplomowe studia na tamtejszym Uniwersytecie Adama Mickiewicza, choć nie miał stopnia magistra. Wczoraj prezydent był przesłuchiwany w tej sprawie.
Kubalski nie chciał ujawnić, czego dotyczy sprawa. Z naszych informacji wynika, że wiąże się z zawiadomieniem do prokuratury, które jeszcze na początku listopada ub. roku złożył Jacek Janas (Samoobrona), obecnie zastępca burmistrza Annopola.
- Chcę, żeby sprawdzono, czy Pruszkowski nie dopuścił się nieprawidłowości - mówi. - Chodzi o to, czy nie wprowadził w błąd UAM w Poznaniu, że ma dyplom ukończenia wyższej uczelni i dzięki temu został słuchaczem studium podyplomowego.
Pruszkowski zaliczył 10 semestrów na Wydziale Nauk Społecznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Egzaminu magisterskiego jednak nie zdawał. W latach 80. ukończył jednak Podyplomowe Studium Prawa Pracy na Wydziale Prawa i Administracji UAM w Poznaniu. Dzisiaj, żeby zostać słuchaczem tego studium, trzeba mieć dyplom ukończenia wyższej uczelni.
- Dziesięć semestrów, które miałem zaliczone, oznaczały wykształcenie wyższe. Dzięki temu mogłem podjąć naukę na studiach podyplomowych - tłumaczy dziś prezydent Pruszkowski. Według niego obowiązująca wówczas ustawa o szkolnictwie dopuszczała taką sytuację. I zaraz dodaje: - Nawet gdyby zarzuty były prawdziwe, to cała sprawa wydarzyła się 18 lat temu. Z tego powodu uległa przedawnieniu.
Dlaczego w takim razie prokuratura prowadzi to postępowanie? - Nie ma innego wyjścia. Prokuratura otrzymała zawiadomienie i teraz musi na tę okoliczność przesłuchać świadków - uważa Pruszkowski.
Prezydent mówi, że to, co robi Janas, jest obrzydliwie: - Ile razy jeszcze będę się musiał tłumaczyć ze swojego wykształcenia? Ta sprawa wpłynęła do prokuratury niemal w przeddzień wyborów, co wiele wyjaśnia. W zawiadomieniu Janas sugerował, że by dostać się na studia podyplomowe musiałem posługiwać się sfałszowanym dyplomem. Niewykluczone, że zrobił to także dlatego, że Urząd Miejski w Lublinie skierował do prokuratury sprawę przeciwko niemu.
Janas, który w przeszłości zarządzał Spółdzielnią Mieszkaniową "Horyzont” w Lublinie, potwierdza, że miał zatarg z lubelskim magistratem. - Postępowanie, które dotyczyło zarządzania spółdzielnią, zostało umorzone - mówi. - Ja tu nie mam złości. Chcę tylko wiedzieć, czy pan Pruszkowski ma odpowiednie kwalifikacje moralne, żeby pełnić urząd prezydenta miasta.
Socjolog bez magistra
w październiku zeszłego roku, przed I turą wyborów samorządowych.
Na obwieszczeniach komisji wyborczej przy nazwisku prezydenta widniało "wykształcenie średnie”. Sam Pruszkowski mówi, że jest socjologiem.
- Składałem pracę magisterską u profesora Jerzego Rebety. Niestety, musiałem zrezygnować z powodów osobistych. Jestem sierotą i szybko musiałem stanąć na własnych nogach. Poszedłem do pracy do spółdzielni, którą założyłem z kolegami ze studiów - tłumaczył wtedy Pruszkowski.