Piotr Kacejko, rektor Politechniki Lubelskiej schwytał kierowcę, który po pijanemu prowadził samochód.
- Z kierowcą, który prowadził nasze auto zauważyliśmy, że ten samochód jedzie niepewnie - mówi rektor. - Dojechaliśmy do skrzyżowania z ul. Sowińskiego.
Samochody zatrzymały się na czerwonych światłach. Kierowca rektora zawiadomił policję, a wykładowca miał okazję przyjrzeć się kierowcy citroena. Mężczyzna wyglądał na pijanego.
- Postanowiłem działać, podszedłem do citroena, w środku siedział drobny, starszy mężczyzna. Chwyciłem go za kołnierz kurtki i wyprowadziłem z samochodu – opowiada profesor Kacejko. – Zabrałem kluczyki.
Kierowca citroena ledwo trzymał się na nogach. Zajęli się nim policjanci. - Miał w organizmie prawie 2,6 promila alkoholu - mówi Arkadiusz Arciszewski z lubelskiej policji.