Zamieszaniem zakończyło się wczorajsze spotkanie z lublinianami wicepremiera i ministra edukacji Romana Giertycha. Jedna z jego uczestniczek zarzuciła mu kradzież programów edukacyjnych. Chwilę po tym kobieta została siłą wyprowadzona z sali.
Tuż po przybyciu Romana Giertycha było spokojnie. Wicepremier mówił o rządowych decyzjach związanych z programem "Zero tolerancji”. - Rząd przyjął pomysł wprowadzenia mundurków szkolnych. Myślę, że młodzież będzie zadowolona. Bo przecież w prawie wszystkich zachodnich firmach nosi się mundurki, np. w Mc Donaldzie - zachwalał program Roman Giertych.
Po zaserwowanych przez ministra nowościach zebrani zostali zaproszeni do debaty. - Roman Giertych występuje w roli małpy - krzyknęła z widowni jedna z kobiet. - Ukradł mi pomysły, które teraz tu prezentuje: mundurki, kodeks etyki nauczycielskiej.
Za chwile kobietę wyprowadzono z sali. - W 2005 roku program reform edukacyjnych zaprezentowaliśmy posłance .... Kruk, Lechowi Kaczyńksiemu i Romanowi Giertychowi - już na zewnątrz zapewniała Krystyna Ziemlańska, założycielka Klubu Białego Orła Opozycji Chrześcijańsko Narodowej. - Nie mieliśmy pieniędzy, by zorganizować własną kampanię, wiec poprosiliśmy ich o pomoc. My daliśmy im program, oni mieli dać nam wsparcie w przebiciu się. Teraz do nas się nie przyznają, a pomysły prezentują jak swoje.