w Ministerstwie Sprawiedliwości na żądanie jednego z senatorów. Trafiła ona do sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jest na niej 15 nazwisk, w tym jednego posła z Lubelszczyzny - właśnie Głębockiego. W listopadzie ub. roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że zarówno sąd, jak i prokuratura mogą kontynuować postępowania, które zostały rozpoczęte przed wyborami parlamentarnymi. - Prokuratura wszczęła postępowanie w ub. roku, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi - mówi Marian Siejczuk z Prokuratury Rejonowej dla miasta Lublina. - Prokurator prowadzący postępowanie podjął decyzję o przedstawieniu Stanisławowi Głębockiemu zarzutów, ale nie ogłoszono mu ich z przyczyn niezależnych od policji i prokuratury. Ze względu na rozbieżności dotyczące ochrony przez immunitet, po wybraniu go na posła, postępowanie zostało zawieszone. Prokuratura wznowiła dochodzenie w grudniu ub. roku.
W styczniu poseł został przesłuchany i przedstawiono mu zarzuty dotyczące uchylania się od obowiązku płacenia alimentów na rzecz dziecka w okresie od lutego 1997 roku do października 2001. - Jest to dla mnie dziwne - mówi poseł Głębocki. - W piątek będę
w Lublinie i to wyjaśnię. Gdyby nie konieczność uczestnictwa w komisji sejmowej, zrobiłbym to natychmiast. Nie płaciłem, ale już to w całości uregulowałem. Złożyłem w tej sprawie wyjaśnienie w prokuraturze i sądziłem, że sprawa została umorzona. W prokuraturze poinformowano nas, że dochodzenie ma zostać zakończone w ciągu najbliższych dwóch tygodni. (osta)